Zanotował mróz... w lipcu. "To nadzwyczajne"
Nie wszędzie w Polsce lato jest upalne. Nie jest też ani ciepłe, ani chłodne, tylko... mroźne. Arnold Jakubczyk, młody meteorolog, odnotował ostatnio temperaturę poniżej zera. - Na nizinie to nadzwyczajne - mówi Wirtualnej Polsce.
04.07.2018 15:14
Arnold Jakubczyk nazywa siebie łowcą mrozu. Mogłoby się wydawać, że latem nie realizuje swojej pasji. Tymczasem słupki rtęci na jego stacji spadły ostatnio poniżej zera.
To nic zaskakującego na terenie górzystym. Ale mróz pojawił się lokalnie nawet na nizinach. - To nadzwyczajne - przyznaje Jakubczyk. - Napłynęła masa arktycznego suchego powietrza, więc przy bezchmurnym niebie może złapać lekki mróz - tłumaczy.
Polski biegun zimna
Jakubczyk dokonuje pomiarów na stacji, którą nazywa biegunem zimna. To kotlina położona niedaleko Czarnego Dunajca (woj. małopolskie). Jej specyficzny mikroklimat i ukształtowanie terenu sprawia, że notuje się tam temperatury niższe, niż w okolicy.
- Gromadzi zimne powietrze znad dolin i Tatr. Wpada tam niczym woda do garnka, nie ma ucieczki - wyjaśnia Jakubczyk.
We wtorkowy poranek zanotował przy gruncie temperaturę: - 1.5 stopnia. - Nie każdego roku takie temperatury występują - zaznacza. Poprzedni lipcowy mróz zanotował w 2016 roku. Wtedy było to -1.9 stopnia.
Upały po mrozach
Jednak po chłodnym, gdzieniegdzie mroźnym, epizodzie nadciąga upalne lato. Od środy ma być coraz cieplej, a w wielu miejscach w Polsce temperatura sięgnie 30 stopni.
Jak przewidują francuscy meteorolodzy, tegoroczne lato w Polsce będzie wyjątkowo gorące. Temperatury mają być wyższe od średniej z ostatnich 30 lat. Długoterminowa prognoza zakłada, że będzie bardziej sucho i słonecznie niż zwykle. Mają nawiedzać nas fale upałów.