Zanim człowiek trafi do raju...
Za dobre uczynki na ziemi wiernych czeka nagroda, ale zanim trafią do obiecanego raju, muszą przejść określoną drogę. O różnicach w stosunku do śmierci i zmarłych w islamie, judaizmie, i chrześcijaństwie opowiada dr Agnieszka Bukowska–Pastwa z Collegium Civitas, socjolog, specjalizująca się w ruchach religijnych.
Dla ateisty śmierć jest absolutnym końcem, wierzącemu zapewne łatwiej jest z nią godzić, w tym kontekście komu łatwiej umierać: chrześcijaninowi, muzułmaninowi czy żydowi? Według Agnieszki Bukowskiej-Pastwa, śmierć dla każdego jest trudna, niezależnie od wyznania. - To tylko zależy od zaangażowania w wiarę i nie można tego rozpatrywać, że któraś z religii obiecuje więcej. Wszystkie zakładają życie wieczne, czy to raj, czy niebo, ale w obliczu śmierci człowiek jest po prostu sam – mówi.
Co dokładnie obiecują te religie po śmierci? W islamie jest to raj w postaci wielkiego ogrodu pełnego przepychu i szczęścia. Na wiernych muzułmanów czekają dziewice, które staną się ich żonami. W judaizmie nie ma konkretnego wyobrażenia raju, ale panuje przekonanie, że jest to samo dobro. W chrześcijaństwie trafia się do nieba, ale również nie jest ono bliżej określone, choć zakłada możliwość widzenia Boga.
Zanim będzie raj
Zanim jednak zmarły trafi do raju, należy się nim odpowiednio zająć. Jak tłumaczy Bukowska–Pastwa, stosunek do zmarłych w islamie nie jest jednorodny, ale, zgodnie z powszechnie uznawaną tradycją, osobę bliską śmierci należy położyć na plecach głową w kierunku Mekki. W pomieszczeniu umierającego, nie mogą znajdować się osoby nieczyste, jak np. kobiety podczas menstruacji. Według niektórych przekazów islamskich, umierającego nawiedza zły duch, który kusi go by zaparł się swojej wiary w Allacha. Oczywiście, konający nie może zwątpić. Po śmierci ciało przykrywa się całunem. Istotne jest, że modlitwy podczas tych uroczystości można odmawiać tylko w pozycji stojącej, bo klęczenie i ukłony charakterystyczne dla chrześcijaństwa, zarezerwowane są tylko dla Allaha. Co ciekawe trumna, do której wkłada się ciało, służy wyłącznie do przeniesienia na miejsce pochówku. Ciało umieszcza się w grobie i pokrywa kwiatami, ziemią i wodą różaną, odpowiednikiem wody święconej.
W chrześcijaństwie przed pochowaniem zmarłego następuje "ostatnie namaszczenie", obecnie "namaszczenie chorych", czyli namaszczenie olejami świętymi przez kapłana, co ma zapewnić odpuszczenie grzechów. Następnie udzielana jest Eucharystia, nawet jeśli osoba już nie żyje.
Ciało po umyciu i ubraniu chowa się w trumnie.
Z kolei w judaizmie charakterystyczne jest to, że osoba bliska śmierci musi być pod stałą opieką i nie może zostać sama. Przed śmiercią, tak jak w chrześcijaństwie musi się wyspowiadać, ale w tym przypadku nie jest konieczna obecność rabina. Po śmierci zmarłemu zamyka się oczy, ale istotne jest by zrobiła to osoba bliska. Ciało pokrywa się płótnem lub całunem i chowa się w sosnowej trumnie tak szybko jak jest to możliwe. Ważne jest to, że po śmierci najbliższa rodzina odbywa bardzo intensywną siedmiodniową żałobę, podczas której nie można ani oglądać telewizji, ani uprawiać seksu. Warta przy zmarłym i kamienie, którymi okłada się grób ma kontekst historyczny, kiedy to chroniono zmarłych przed atakiem dzikich zwierząt.
I na koniec, jedno pytanie o życie, bowiem trudno oprzeć się wrażeniu, że życie ludzkie ma nieco inną wartość w zależności od religii. O tym mogą świadczyć zamachy samobójcze wyznawców islamu, który tego typu akty akceptuje. Czy rzeczywiście w tej religii życie ludzkie nie jest tyle warte, co w chrześcijaństwie, gdzie samobójstwo jest grzechem? - To, że radykalne odłamy islamu tolerują samobójstwo w imię Allaha nie oznacza, że ta religia mniej ceni życie człowieka, tu bardziej chodzi o premiowanie różnych aspektów życia – odpowiada Bukowska-Pastwa. Tłumaczy, że w chrześcijaństwie jest to grzech, chyba że poświęca się życie za kogoś, jak np. Kolbe, który oddał swoje za życie współwięźnia w obozie koncentracyjnym. Ale jak podkreśla, życie ludzkie jest tak samo warte w każdej religii.
Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska