Zamość. Podpalono mobilny punkt szczepień i sanepid. "Mamy nagranie"
W nocy z niedzieli na poniedziałek nieznany sprawca podpalił mobilny punkt szczepień na Rynku Solnym w Zamościu. Chwilę później ogień podłożono także w siedzibie zamojskiego sanepidu. Minister zdrowia wyznaczył nagrodę za pomoc w schwytaniu sprawcy.
- Znowu doszło do bardzo bandyckiego aktu w Zamościu, gdzie sprawca podpalił państwową stację sanitarno-epidemiologiczną oraz zaatakował punkt szczepień. Rodacy, szczepienia są zaporą przed czwartą falą COVID-19 - poinformował w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
- Niestety, takie wydarzenia się powtarzają - powiedział premier Morawiecki, przypominając wcześniejsze incydenty z udziałem antyszczepionkowców w Trójmieście czy Grodzisku Mazowieckim. - Będą one bardzo surowo karane, ale będziemy również prowadzili działania mające na celu zwiększyć bezpieczeństwo wszystkich tego typu punktów, które wykonują bardzo dobrą robotę dla Polski - zapowiedział.
Mobilny punkt szczepień na Rynku Solnym podpalono ok. godz. 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Na miejscu szybko pojawili się strażacy, którzy ugasili ogień w kontenerze. Spłonęła duża część wyposażenia.
- Spalone zostały szafki, komputery, wszystko - powiedziała serwisowi kurierlubelski.pl jedna z pracownic punktu szczepień w Zamościu.
Rzecznik wojewody lubelskiego Agnieszka Strzępka powiedziała PAP, że trwa szacowanie strat. - Najbardziej ucierpiało wnętrze kontenera, czyli wyposażenie ze względu na zadymienie, najprawdopodobniej zniszczeniu uległy też szczepionki, które znajdowały się w lodówce - wyjaśniła Strzępka.
Punkt, który miał działać w Zamościu do 15 sierpnia, nie nadaje się obecnie do użytku.
Podpalenie mobilnego punktu szczepień: sprawca przyjechał na rowerze
Policja szuka sprawcy podpalenia. - Mamy nagranie monitoringu. Ze wstępnych naszych ustaleń wynika, że sprawca to mężczyzna. Przyjechał na Rynek Solny rowerem. Wybił okno i wlał do kontenera jakąś substancję łatwopalną, a następnie podpalił ją - opowiada WP st. asp. Dorota Krukowska - Bubiło, oficer prasowa KMP w Zamościu.
Gdy policjanci rozpoczęli poszukiwanie sprawcy podpalenia, jeden z patroli zauważył dym wydobywający się z pomieszczeń Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Zamościu. Natychmiast wezwali straż pożarną.
Prawdopodobnie sanepid podpalił ten sam sprawca. Tam również rozbił szybę, wlał łatwopalną substancję i ją podpalił.
Spłonęło jedno z pomieszczeń, w którym przechowywano między innymi środki ochrony osobistej. Uszkodzone zostały także przewody energetyczne.
- Z uwagi na to, że w sanepidzie przechowywane są szczepionki, pogotowie energetyczne zabezpieczyło uszkodzone przewody i przywróciło zasilanie w budynku - relacjonował w TV Zamość mł bryg. Andrzej Szozda z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu.
Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk poinformował, że polecił Komendantowi Wojewódzkiemu Policji w Lublinie powołanie specjalnej grupy operacyjno-dochodzeniowej, która już zajmuje się sprawą podpaleń. - Mamy zabezpieczone monitoringi. Prowadzimy bardzo intensywne czynności zmierzające do spersonalizowania, ustalenia i zatrzymania sprawcy tego niezwykle bulwersującego, bandyckiego ataku - dodał gen. insp. Jarosław Szymczyk.
Minister zdrowia Adam Niedzielski wyznaczył nagrodę w wysokości 10 tys. złotych za pomoc w schwytaniu sprawcy.
Źródło: kurierlubelski.pl