Zamordowano Annę Politkowską - smutek i szok na świecie
Anna Politkowska, rosyjska dziennikarka,
autorka kilku książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w
Czeczenii i autorytarnej polityce prezydenta Władimira Putina,
została w sobotę zamordowana. Jej śmierć na świecie wywołała
smutek i szok.
08.10.2006 | aktual.: 08.10.2006 20:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zobacz galerię:
Zamordowano znaną rosyjską dziennikarkę
Świat domaga się wyjaśnienia okoliczności jej śmierci i znalezienia zabójcy. Kilkutysięczny tłum zgromadził się w niedzielę w Moskwie na placu Aleksandra Puszkina, by uczcić jej pamięć.
Rada Europy, której Rosja obecnie przewodniczy, domaga się "rzetelnego śledztwa w sprawie jej zamordowania", ponadto Finlandia, która przewodniczy w tym półroczu Radzie Unii Europejskiej, ogłosiła w niedzielę komunikat, w którym potępiła zbrodnię. Rzecznik Departamentu Stanu USA Sean McCormack wezwał w sobotę rząd rosyjski, by bezzwłocznie przeprowadził wyczerpujące śledztwo, w wyniku którego odpowiedzialni za śmierć Politkowskiej zostaną odnalezieni i osądzeni.
"Nowaja Gazieta" chce przeprowadzić własne śledztwo w sprawie zabójstwa publicystki Politkowskiej, której była ona publicystką. Aleksandr Lebiediew - współwłaściciel gazety-wyznaczył nagrodę w wysokości 25 mln rubli (ok. 940 tys. dolarów) za informacje, które doprowadzą do ujęcia zabójców dziennikarki.
Rzecznik polskiego MSZ Andrzej Sadoś wyraził nadzieję, że rosyjski wymiar sprawiedliwości surowo ukarze sprawców "brutalnego morderstwa" Politkowskiej.
Odeszła kobieta szalona i odważna - ocenili ci, którzy ją znali. Według nich, jej śmierć jest zemstą władz za poruszaną przez nią problematykę. "To zabójstwo polityczne, związane z jej pracą" - ocenia nestorka obrońców praw człowieka w Rosji Ludmiła Aleksiejewa. Podobnie uważa Jadwiga Rogoży z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), jej śmierć "stanowi akt politycznej zemsty lub jest działaniem symbolicznym".
Zdaniem Pawła Reszko z "Rzeczpospolitej", "zabito człowieka, który był bardzo słynny na świecie, który był symbolem niezależnego dziennikarstwa, takiego, które się robi z narażeniem życia i bez oglądania na osobiste wygody, zabito ikonę".
Wielu komentatorów zwraca uwagę na fakt, że Politkowska zdawała sobie sprawę z zagrożenia, jakie wynika z wykonywanej przez nią pracy, jednak "nie potrafiła żyć inaczej" - uważa publicysta "Tygodnika Powszechnego" Jan Strzałka. Politkowska była nie tylko kobietą odważną do szaleństwa, ale i bezkompromisową - podkreślił.
W opublikowanym w niedzielę komentarzu największa włoska gazeta Corriere della Sera" podkreśla, że zbrodnia ta powinna zmusić Zachód do refleksji nad swym postępowaniem wobec Moskwy. "Zduszenie głosu, który irytował Kreml" - tak włoski dziennik określił zamordowanie Politkowskiej.
Europejski komisarz praw człowieka, Szwed Thomas Hammaberg, stwierdził w niedzielę, że "ta śmierć jest sygnałem, iż Rosja przeżywa głęboki kryzys w dziedzinie wolności słowa i bezpieczeństwa dziennikarzy".
Zwłoki Politkowskiej znaleziono w windzie domu, w którym mieszkała, w samym centrum Moskwy, nieopodal Dworca Białoruskiego. Została zastrzelona ok. 17.10 czasu moskiewskiego (15.10 czasu polskiego). Kule dosięgły ją, gdy wracała z zakupów. Zaparkowała swoją Ładę przed domem, wyjęła torby z produktami i weszła do klatki schodowej, gdzie czekał na nią zabójca. W windzie znaleziono cztery łuski i porzucony pistolet PM.
Politkowska, komentatorka opozycyjnej "Nowej Gaziety", była jedną z najbardziej znanych dziennikarek w Rosji. Światowe uznanie zdobyła swoimi wstrząsającymi reportażami z wojny w Czeczenii, w których pisała o tragicznym losie mieszkańców tej kaukaskiej republiki. Szczególną uwagę zwracała na łamanie praw człowieka w tym regionie. Otwarcie oskarżała siły federalne o zbrodnie przeciwko ludności cywilnej.
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl