ŚwiatZamknęli serwis internetowy za łamanie praw autorskich

Zamknęli serwis internetowy za łamanie praw autorskich

Amerykański wymiar sprawiedliwości zamknął w czwartek serwis internetowy Megaupload.com za masowe łamanie praw autorskich. Strona była popularną platformą darmowej wymiany filmów, seriali, muzyki i innych plików.

Zamknęli serwis internetowy za łamanie praw autorskich
Źródło zdjęć: © AP

20.01.2012 | aktual.: 20.01.2012 06:05

Cztery osoby prowadzące Megaupload.com, w tym założyciel strony 37-letni Kim Dotcom (Kim Schmitz), zostali zatrzymani w Auckland w Nowej Zelandii na podstawie nakazu aresztowania wystawionego przez amerykańskie władze, pod zarzutem piractwa internetowego. Mają w piątek stanąć przed sądem, który rozpatrzy wniosek o ekstradycję do USA.

FBI oraz amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości oświadczyły we wspólnym komunikacie, że chodzi o "jedną z największych spraw za zakresu łamania praw autorskich, jakie kiedykolwiek miały miejsce w USA".

Internetowy kolektyw hakerów Anonymous, walczący z narzucaniem restrykcji w internecie, ogłosił na Twitterze, że w odwecie zablokował strony internetowe FBI, ministerstwa sprawiedliwości oraz koncernu muzycznego Universal.

Zamknięcie Megaupload.com zbiega się z dyskusją trwającą w USA wokół nowej, przygotowywanej w Izbie Reprezentantów "ustawy o wstrzymaniu piractwa internetowego", która wprowadza zabezpieczenia przeciw nielegalnemu wykorzystywaniu treści chronionych prawami autorskimi.

Przewiduje ona, że jeśli treści takie, np. film albo utwór muzyczny, ukażą się jako dostępne za darmo w portalu internetowym, ich autorzy będą mogli zwrócić się o wydanie sądowego nakazu zablokowania linków do tego portalu przez takie wyszukiwarki jak Google.com i należący do niego YouTube. Sąd mógłby także nakazać korporacjom wstrzymanie opłat za reklamy dla portali-złodziei własności intelektualnej.

Chociaż ustawa jest wymierzona w zagraniczne portale, firmy internetowe twierdzą, że może być wykorzystywana do narzucania restrykcji również portalom amerykańskim, jak Google, Facebook i eBay. Na znak protestu Wikipedia w nocy z wtorku na środę wyłączyła się na całą dobę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)