Zamieszki we Francji. Armia wchodzi do gry
Wojsko ma uczyć młodych dyscypliny i wartości, a w określonych przypadkach sprawować nadzór nad nieletnimi skazanymi przez sąd - poinformowała premier Francji. To odpowiedź Paryża na falę przemocy i wściekłości, która przeszła latem przez kraj.
Cztery miesiące po brutalnych zamieszkach we Francji rząd zapowiada zdecydowane działania. Premier Élisabeth Borne przedstawiła plan podczas przemówienia na Sorbonie, w którym uczestniczyło 500 merów miast, w których latem doszło do protestów i starć z policją.
- Rodzice powinni ponosić odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dzieci. Należy zaostrzyć kary i rozważyć wykorzystanie wojska do nauczania młodych przestępców dyscypliny i wartości - podkreśliła w swoim wystąpieniu Élisabeth Borne.
Zaostrzenie sankcji zakłada m.in. prace społeczne dla rodziców nieletnich uczestników zamieszek. W "określonych przypadkach" żołnierze mają też sprawować nadzór nad nieletnimi skazanymi przez sądy (odpowiednie jednostki mają być też skierowane do interwencji w wytypowanych dzielnicach). Młodzi przestępcy mają zostać skierowani do specjalnego ośrodka wojskowego, który powstaje na Majotcie. Jego budowa, jak poinformował francuski minister sprawiedliwości Eric Dupond-Moretti, ma potrwać do końca przyszłego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny pomysł to wprowadzenie 6-miesięcznego zakazu dostępu do mediów społecznościowych dla tych, którzy skrzykują się przez internet do udziału w brutalnych protestach.
Premier mówiła o konieczności zwiększenia patroli policyjnych i rozszerzenia uprawnień funkcjonariuszy. Obiecała też 100 mln euro na naprawę budynków i usunięcie szkód po czerwcowych protestach oraz wsparcie dla młodych ludzi i rodzin z ubogich przedmieść, gdzie wybuchły zamieszki po śmierci nastolatka w trakcie policyjnej interwencji. Chodzi m.in. o dodatkowe zajęcia opiekuńcze oraz wyrównawcze dla słabszych uczniów w okresie letnim.
Źródło: Münchner Merkur, BFM TV