ŚwiatZamieszki w Turcji - są ranni, w tym policjanci

Zamieszki w Turcji - są ranni, w tym policjanci

Do starć między policją a kurdyjskimi manifestantami doszło w mieście Diyarbakir na południowym wschodzie Turcji. Rannych zostało co najmniej siedem osób. Na wschodzie kraju kurdyjscy separatyści zdetonowali bombę, raniąc 12 policjantów.

14.07.2012 | aktual.: 14.07.2012 17:31

W Diyarbakirze z siłami bezpieczeństwa starło się kilkuset manifestantów podzielonych na kilka grup. Demonstranci obrzucali kamieniami funkcjonariuszy, a ci odpowiedzieli gazem łzawiącym; użyto też armatek wodnych.

Manifestanci domagali się zwolnienia z więzienia kurdyjskiego przywódcy Abdullaha Ocalana. Demonstranci wyszli na ulice, pomimo zakazu władz zorganizowania wiecu przez główne prokurdyjskie ugrupowanie w Turcji - Partię Pokoju i Demokracji (BDP).

Ocalan, przywódca separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), został schwytany 15 lutego 1999 roku w Kenii przez agentów tureckiego wywiadu z pomocą tajnych służb amerykańskich. Po przewiezieniu do Turcji skazano go w czerwcu 1999 roku na karę śmierci za "separatyzm"; karę tę zamieniono na dożywocie po zniesieniu w Turcji w 2002 roku kary głównej.

Kiedy w Diyarbakirze trwały starcia, bojownicy PKK w prowincji Wan na wschodzie kraju zdetonowali przydrożną bombę, w wyniku czego 12 tureckich policjantów zostało rannych.

PKK jest uważana przez Turcję, USA i UE za organizację terrorystyczną. Szacuje się, że od 1984 roku konflikt w tureckim Kurdystanie spowodował śmierć około 45 tys. ludzi.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)