ŚwiatZamieszki w Kosowie, policja użyła gazu łzawiącego

Zamieszki w Kosowie, policja użyła gazu łzawiącego

Na ulicach stolicy Kosowa - Prisztiny doszło wieczorem do starć demonstrantów z policją po zatrzymaniu i przesłuchaniu Albina Kurtiego, przywódcy opozycyjnej, radykalnie nacjonalistycznej partii Veteovendosje (Samookreślenie).

Zamieszki w Kosowie, policja użyła gazu łzawiącego
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | PETRIT PRENAJ

13.10.2015 04:06

Kurti, który jest wiceprzewodniczącym Zgromadzenia Kosowa (parlamentu), został po przesłuchaniu zwolniony. Wcześniej jednak doszło do gwałtownych protestów jego zwolenników, którzy zgromadzili się przed główną siedzibą policji w Prisztinie, protestując przeciwko jego zatrzymaniu.

Ok. 200 demonstrantów obrzuciło budynek kamieniami i kawałkami betonu wybijając w nim okna. Podpalono też kilka policyjnych radiowozów. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym i rozproszyła demonstrantów.

Rzecznik policji oświadczył, że podczas zamieszek 10 osób zostało rannych, w tym 7 policjantów.

Kurti przewodzi protestom przeciwko wejściu w życie zawartego przy pośrednictwie UE porozumienia mającego na celu normalizację stosunków Kosowa z Serbią. Porozumienie przewiduje m. in. większe uprawnienia dla mniejszości serbskiej w Kosowie.

W ub. tygodniu Kurti rozpylił w sali obrad parlamentu gaz łzawiący uniemożliwiając w ten sposób obrady. Deputowani musieli opuścić gmach parlamentu.

Kurti jest przeciwny wszelkiemu dialogowi między Prisztiną i Belgradem. Po zwolnieniu oświadczył swym zwolennikom, że zamierza kontynuować akcje protestacyjne. "Nie zrezygnujemy. Pozostajemy zjednoczeni" - powiedział.

Zamieszkałe głównie przez ludność albańską Kosowo proklamowało niepodległość w 2008 r. przy poparciu Zachodu i po bombardowaniach lotnictwa NATO, które miało no celu położenie kresu eksterminacjom i wysiedleniom Albańczyków przez wojska serbskie. Belgrad nie uznał niepodległości Kosowa i nadal uważa je za jedną ze swoich prowincji. Niepodległość Kosowa uznało natomiast ponad 100 krajów, z wyjątkiem Serbii i Rosji.

Partie opozycji w Kosowie są przeciwne dialogowi z Belgradem uważając, że może on jedynie osłabić niedawno wywalczoną z takim trudem niepodległość. Jednak w 2013 r. Prisztina i Belgrad podpisały, przy pośrednictwie Unii Europejskiej, porozumienie o normalizacji stosunków, które umożliwiło z kolei Serbii podjęcie starań o członkostwo w UE.

Zobacz także: Polski Kontyngent Wojskowy KFOR w Kosowie

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)