Zamieszki w Kosowie - 10 zabitych, blisko 300 rannych
Dziesięć osób zginęło, a blisko trzysta odniosło obrażenia podczas starć między Serbami a Albańczykami w mieście Kosovska Mitrovica w serbskiej prowincji Kosowo, administrowanej przez ONZ - poinformował tamtejszy szpital. W mieście wprowadzono godzinę policyjną. Jak piszą agencje, środowe wydarzenia to największe zamieszki w Kosowie od czerwca 1999 r.
17.03.2004 | aktual.: 19.03.2004 12:32
Większość mieszkańców Kosowa to Albańczycy. Kosovska Mitrovica jest podzielona na części albańską i serbską - granicę stanowi przepływająca przez miasto rzeka Ibar. Łączący obie części miasta most od lat jest punktem zapalnym.
W środowych zamieszkach zginęło ośmiu Albańczyków i dwóch Serbów - podła AFP. Według danych ze źródeł szpitalnych, albańskich i serbskich, rannych zostało około 200 Albańczyków i około 60 Serbów. Łączna liczba rannych może - według informacji podawanych przez AP - sięgać 300.
Informacje o śmierci ranionego francuskiego żołnierza sił pokojowych ONZ, podane wcześniej przez rzeczniczkę policji ONZ-owskiej, Angelę Joseph, zostały później zdementowane przez NATO i francuskie władze wojskowe - podała agencja AP.
Jak powiedział rzecznik sił NATO Jim Moran, żołnierze francuski i duński zostali poważnie ranni, ale doniesienia o śmierci żołnierza sił pokojowych są "całkowicie nieprawdziwe".
Zamieszki wybuchły przed południem i jeszcze przez kilka godzin w mieście słychać było strzały. Do akcji wkroczyły siły międzynarodowe KFOR, w tym Polacy z oddziałów policyjnych, francuscy żandarmi i oddziały NATO - podał Reuters. ONZ-owska policja użyła gumowych pocisków i gazu łzawiącego, żeby zapanować nad tłumem.
Według przedstawicieli ONZ, do wywołania zamieszek przyczyniły się media, które nieopatrznie podsyciły temperaturę, pisząc o utonięciu dwóch albańskich chłopców w Ibarze w pobliżu Mitrovicy. Według albańskich mediów, dzieci zostały zapędzone do rzeki przez Serbów. Oburzeni tym Albańczycy zaczęli zbierać się w swojej części miasta. Ktoś rzucił granat ręczny w tłum. Wcześniej doszło też do wymiany strzałów między Serbami a Albańczykami.
W Kosowie w środę doszło także do zamieszek w Caglavicy niedaleko Prisztiny, kiedy Serbowie trzeci dzień z rzędu blokowali drogi na znak protestu przeciwko postrzeleniu w poniedziałek w nocy serbskiego nastolatka. Strona albańska uznała, że do utonięcia dwójki dzieci w Ibarze przyczynili się Serbowie i że była to zemsta za poniedziałkową strzelaninę w Caglavicy.
Jak pisze AP, most na rzece Ibar w Mitrovicy, wraz z zasiekami z drutu kolczastego, workami piachu i międzynarodowymi siłami pokojowymi, zaczął symbolizować sytuację podzielonego etnicznie Kosowa, frustrację i niezdolność sił pokojowych do zbudowania w Kosowie otwartego, tolerancyjnego społeczeństwa.