Zamieszki na marszu Młodzieży Wszechpolskiej. Policja wynosiła blokujących i apelowała do posłów. "Warszawa wolna od faszyzmu"
Zamieszki, krzyk oraz wynoszenie ludzi za nogi i ręce. Podczas trwającego w Warszawie III Marszu Zwycięstwa Rzeczypospolitej doszło do blokady zapowiadanej przez m.in. Obywateli RP oraz przedstawicielki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Policja błyskawicznie usuwała blokujących z trasy przemarszu narodowców.
"Policja dziękujemy" i "precz z faszyzmem", to niektóre z okrzyków, jakie można było usłyszeć od osób niezadowolonych z dopuszczenia do przemarszu narodowców w Warszawie. Ludzie kładli się na jego trasie. Policja błyskawicznie wynosiła za nogi i ręce leżące na ziemi osoby.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Podjęliśmy działania wobec osób, które swoim zachowaniem zakłócają przebieg legalnego zgromadzenia. Działania tych osób polegają na blokowaniu drogi przemarszu - powiedział rzecznik prasowy komendanta stołecznego Policji kom. Sylwester Marczak. Podkreślił, że osoby te były legitymowane i nikogo nie zatrzymano.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Funkcjonariusze przez megafon zaapelowali do blokujących, by umożliwili przejście "legalnie zarejestrowanego marszu" i natychmiast opuścili drogę. Blokujący m.in. zdejmowali barierki, które dzieliły ich od policjantów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W przypadku niepodporządkowania się policja chciała użyć "środków przymusu bezpośredniego". Wezwano również posłów, senatorów oraz „inne osoby posiadające immunitety” do opuszczenia "tego miejsca".
Młodzież Wszechpolska, która zorganizowała przemarsz w rocznicę Bitwy Warszawskiej z 1920 r., krzyczała: "W sierpniu roku 20 Polak pobił czerwonego", "Lance do boju, szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń", "Duma, duma, narodowa duma" i "Raz sierpniem, raz młotem czerwoną hołotę".
Gronkiewicz-Waltz tłumaczy się ze zgody na marsz
"Obywatele RP" zaapelowali wcześniej do prezydent Warszawy, by zakazała organizacji manifestacji w dniu Święta Wojska Polskiego. Gronkiewicz-Waltz na facebookowym koncie wyjaśniła, że organizatorem zgromadzenia była osoba prywatna - tak wynikało ze zgłoszenia - a nie Młodzież Wszechpolska. Jako cel zgromadzenia organizator wskazał "Uczczenie zwycięstwa Wojska Polskiego nad bolszewikami w czasie Bitwy Warszawskiej".
Prezydent zaznaczyła, że organizator "dopełnił wszystkich obowiązków wynikających z przepisów ostatnio nowelizowanej ustawy Prawo o zgromadzeniach". "Ustawa ta nie przewiduje, dla organu gminy, możliwości prewencyjnego zakazania przeprowadzenia pokojowego zgromadzenia osobie prywatnej lub organizacji, w sytuacji kiedy inne środowiska negują ich poglądy lub hasła, dopóki nie zostaną naruszone przepisy prawa" - zaznaczyła prezydent stolicy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Chcę zaznaczyć, że wyroki sądów jednoznacznie wskazują, iż organizatorom nie można przypisywać innych celów zgromadzenia niż ten, który wpisany został w złożonym zawiadomieniu. Ponadto, zgodnie z przepisami prawa, zakaz przeprowadzenia zgromadzenia można wydać najpóźniej na 96 godzin przed planowanym terminem zgromadzenia. Nie dochowując tego terminu ograniczono by organizatorowi możliwość skutecznego odwołania się od takiej decyzji do Sądu Okręgowego" - dodała.
Prezydent Warszawy zapewniła, że jako organ Gminy stoi na straży obowiązujących przepisów prawa o zgromadzeniach. "Nie mogę pozwolić na jakikolwiek wyłom w ich stosowaniu, dlatego na dzisiejsze zgromadzenie zostało delegowanych dwóch pracowników Urzędu, którzy w imieniu Prezydenta m.st. Warszawy będą nadzorować jego przebieg" - zapowiedziała.
"W sytuacji jakiegokolwiek naruszenia prawa, podmiotem odpowiedzialnym za zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom i osobom postronnym, a także za przywrócenie porządku w miejscu zgromadzenia jest policja" - dodała.
Obywatele RP postanowili zablokować marsz Młodzieży Wszechpolskiej.
Policja nie informuje o ilości uczestników demonstracji i jej przeciwników. Statystyki dotyczące działań policji będą znane w środę rano.