Zamieszanie wokół Dziennik.pl


"Sukces Dziennika Online. Dwa miesiące po starcie jest trzeci wśród serwisów informacyjnych. Według najnowszych badań internetu przeprowadzonych przez firmę Gemius Dziennik Online wyprzedzają tylko obecni na rynku od wielu lat potentaci. Onet.pl i Wirtualna Polska mogą już jednak czuć na swoich plecach oddech konkurencji" - pisze wczorajszy Dziennik w artykule zatytułowanym "Dziennik.pl triumfuje". Czy to możliwe, żeby po niespełna trzech miesiącach działalności Dziennik.pl zdobył tak dużą popularność? I na jakie wyniki powołuje się autorka artykułu? Tekst zdziwił i zaniepokoił przedstawicieli polskiej branży internetowej.

15.02.2007 20:30

-Przeraziłem się tym artykułem. Nie rozumiem co to były za badania. Wspólnie z Gemiusem, już od dwóch lat prowadzimy badanie, które chcemy żeby było standardem Internetu - mówi Andrzej Garapich, prezes PBI. - Przeraża mnie myśl, że nasz partner mógł wypuścić badania, w których podważa się wyniki Megapanelu. Nie wierzę, że mógł takie dane wypuścić. Uważam, że Gemius powinien domagać się od Dziennika rzetelnego sprostowania - dodaje Garapich.

Brązowy medal w medialnej bitwie

Obraz
© "Dziennik" z 14 lutego 2006

Artykuł ukazał się wczoraj, tylko w papierowym wydaniu Dziennika. Autorka, Grażyna Barszczewska pisze, że serwis Dziennik.pl "zdobył brązowy medal w medialnej bitwie, w której liczy się błyskawiczne tempo przekazywania informacji. I to już dwa miesiące po starcie. To niewątpliwy sukces. Codziennie odwiedza go 70-80 tys. unikalnych użytkowników (chodzi o połączenia z jednego adresu IP, czyli z jednego komputera)". Podane przez Dziennik dane mają się nijak do przyjętego na rynku standardu jakim jest Megapanel PBI/Gemius.

Według najnowszych, listopadowych wyników badania Megapanel PBI/Gemius, witrynę Dziennika odwiedziło 314 tys. użytkowników (real users), którzy wygenerowali 4 mln 250 tys. odsłon, zasięg wyniósł 2,42%.

Dla porównania w tym samym czasie serwisy informacyjne Onetu odwiedziło 5,58 mln użytkowników (real users), Wirtualnej Polski 3,6 mln, Gazeta.pl 2,54 mln, a Interia.pl 2 mln, wszystkie dane pochodzą z listopadowej fali badania Megapanel. Trzeba wziąć pod uwagę, że Dziennik.pl wystartował oficjalnie pod koniec listopada. Dlatego aby zobaczyć jakim powodzeniem cieszy się nowa wersja serwisu wśród internautów trzeba poczekać do grudniowej fali badania Megapanel PBI/Gemius.

Co na to rynek?

-Prezentowanie danych innych niż standard obowiązujący na rynku, jest niedobre dla tego rynku - mówi Dominik Kaznowski, dyrektor marketingu pionu internet Agora S.A. Wtóruje mu Piotr Krawiec, manager ds promocji i PR Onet.pl: - Standardem badania polskiego Internetu jest Megapanel PBI/Gemius. W najnowszych wynikach tych badań (fala z XI 2006), nie znajdujemy serwisu Dziennik.pl w pierwszej dwudziestce najlepszych. Czytelnikom Dziennika oraz internautom pozostawiamy samodzielne wyciągnięcie wniosków.

Katarzyna Halicka z zespołu komunikacji Wirtualnej Polski:_ -Pierwsze pytanie, jakie nasuwa sie po lekturze artykułu brzmi: o jakie badania chodzi?_

Co to za badanie?

Obraz
© Witryna internetowa Dziennik.pl

Na co powoływał się Dziennik w swoim tekście? Jak dowiedzieliśmy się od Sylwii Szmalec, kierownik działu komunikacji marketingowej firmy Gemius, Dziennik zamówił u Gemiusa badania marketingowe. Czego one dotyczyły? Tego się nie dowiemy. -Niestety bez zgody klienta nie możemy udzielić tych informacji- mówi Szmalec. Jednak kategorycznie zaprzecza by były to badania konkurencyjne do Megapanelu. -Z artykułu można wyciągnąć błędne wnioski - uważa Szmalec. -Brakuje w nim informacji o dokładnych źródłach danych. W przypadku informacji o wynikach oglądalności Dziennik.pl powinien posługiwać się wskaźnikiem real users, a nie liczbą cookies (wtedy są to dane porównywalne z ogólnie dostępnymi danymi innych witryn internetowych)-dodaje Sylwia Szmalec. W związku z tym Gemius zamierza podjąć działania mające na celu wyjaśnienie sprawy.

Dziennik milczy

Tajemnicza jest autorka artykułu Grażyna Barszczewska, chociaż ukazał się on w papierowym wydaniu Dziennika, to osoby w redakcji nie kojarzą jej nazwiska. Numeru wewnętrznego do pani Barszczewskiej nie miał sekretariat papierowej edycju Dziennika. Po wielu próbach dodzwoniliśmy się do portalu Dziennik.pl, niestety i tam, osoba z którą rozmawialiśmy nie kojarzyła pani Barszczewskiej. Z nikim z wydawnictwa Axel Springer, kto wiedziałby cokolwiek na temat zamówionych przez Dziennik badań, nie udało nam się skontaktować.

Czego dotyczyły badania można się tylko domyślać. Nie chodziło raczej o cytowalność, częścią badania na pewno było postrzeganie marki, można to wywnioskować ze zdania "Wiarygodny, nowoczesny, profesjonalny i opiniotwórczy - tak postrzegają portal Dziennik.pl internauci" - od tych słów zaczyna się artykuł. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że w badaniu pytano też o to, który portal jest najlepiej poinformowany oraz o szybkość dostarczania informacji.

Autorka tekstu nie powołała się na dokładne źródło badań, a choć tekst dotyczy serwisu internetowego, to można go przeczytać tylko offline. Cała sprawa nie wpłynie pozytywnie na wizerunek Dziennika, choć przyniesie mu pewien rozgłos, zagadkowe wyniki, które podał Dziennik, już zostały przez niektórych zacytowane.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)