"Zamieszanie w koalicji grozi zerwaniem umowy"
Premier Jarosław Kaczyński jest zniecierpliwiony powtarzającymi się kryzysami w koalicji rządowej. W wywiadzie dla "Sygnałów Dnia" w Pierwszym Programie Polskiego Radia premier ostrzegł LPR i Samoobronę, że kolejne zamieszanie - takie jak to wokół poparcia dla kandydatury Sławomira Skrzypka na prezesa NBP - może skończyć się zerwaniem umowy koalicyjnej.
Bardzo bym namawiał koalicjantów, żeby już kolejnych kryzysów nie powodowali, bo któregoś dnia zostanie to uznane za wyczerpanie się możliwości tej koalicji - powiedział premier
Nie będę ukrywał, że to co się działo wokół wyboru prezesa Narodowego Banku Polskiego już było na granicy mojej wytrzymałości - dodał J. Kaczyński.
Premier nie chciał rozstrzygać możliwych scenariuszy, jakie mogłyby zaistnieć w sytuacji kolejnego kryzysu. (...) Trudno z góry rozstrzygać, ale z całą pewnością nie będzie kontynuacji tego co jest. (...) Nie można rządzić od kryzysu do kryzysu - podkreślił premier Kaczyński. (...) Sądzę, że limit kryzysów tej koalicji jest bliski wyczerpania - dodał.
Premier nie chciał powiedzieć, czy możliwe byłoby trwanie koalicji z Samoobroną, gdyby odszedł lider tej partii Andrzej Lepper. Potwierdził, że zastanawia się nad dalszym rozwojem wypadków w sytuacji, gdyby potwierdziły się podejrzenia o udziale Leppera w tzw. seksaferze.
Podkreślił jednak, że w rozważaniach tych nie ma niczego dziwnego, bo tego rodzaju ewentualność jest znana od wielu tygodni. Sensacje, że się odbywają jakieś nadzwyczajne narady w sprawie jakichś nowych wydarzeń, są wyssane z palca. Od dawna wiemy, że taka możliwość (...) istnieje i w związku z tym zastanawiamy się nad tym przy różnych okazjach, co z tym zrobić - dodał premier.
Premier Jarosław Kaczyński w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, przyznał że raport z likwidacji WSI będzie interesujący, ale nie sensacyjny. W raporcie będzie dużo informacji, które trzeba będzie później zweryfikować - skomentował premier Jarosław Kaczyński informacje o rzekomej współpracy Marka Borowskiego ze Służbą Bezpieczeństwa.
Dodał, że nie jest zadowolony z "przecieków" lustracyjnych, które pojawiają się w prasie, ale nie można im zapobiec.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego smutne wydarzenia, związane z ingresem arcybiskupa Stanisława Wielgusa, przyniosły dobre owoce. Episkopat Polski podjął bowiem decyzje o autolustracji duchowieństwa.
Premier powiedział, że nie rozumie wicepremiera Romana Giertycha, który w ostatnich dniach występował przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. Dodał, że po przeglądzie resortów nie przewiduje dużych zmian w rządzie. Premier nie chciał odpowiedzieć na pytanie, który z ministrów straci pracę.
Mówiąc o pogłoskach o utworzeniu nowej partii, do której mieliby wejść między innymi Jan Rokita, Kazimierz Marcinkiewicz i Jerzy Buzek, premier powiedział, że zagroziłaby ona Platformie Obywatelskiej. Dodał jednak, że nie rozumie, dlaczego Kazimierz Marcinkiewicz miałby przejść z PiS-u do nowej partii.