Zamienili bliźnięta zaraz po urodzeniu - proces po latach
Przed sądem w Rzeszowie rozpoczął się proces dwóch par bliźniąt, zamienionych zaraz po urodzeniu - informuje TVP Info. Poszkodowani i ich bliscy żądają od Skarbu Państwa łącznie 2,4 mln zł odszkodowania.
09.03.2011 | aktual.: 09.03.2011 15:34
Do zamiany doszło w szpitalu w Przeworsku w 1953 roku, gdy na świat, w dwudniowym odstępie, przyszły dwie pary bliźniąt - dwóch chłopców oraz dziewczynka i chłopiec.
Z niewiadomych powodów w pewnym momencie chłopcy zostali zamienieni i byli wychowywani przez obcych rodziców. Rodziny mieszkały obok siebie, dzieci chodziły do tej samej szkoły i do tego samego kościoła na religię.
Jak poinformowała rzeczniczka sądu Marzena Ossolińska-Plęs proces na wniosek powodów został utajniony. Wiadomo jedynie, że o zadośćuczynienie z powództwa cywilnego wystąpiło łącznie 10 osób. Są to dwie pary bliźniąt, ich rodzeństwo oraz jeden ojciec. Pozostali rodzice już nie żyją.
Pełnomocnik powodów mec. Maria Wentlandt-Walkiewicz powiedziała, że sami poszkodowani domagają się po 300 tys. zł, a pozostali członkowie ich rodzin - po 200 tys. zł za naruszenie dóbr osobistych.
- Te rodziny cały czas żyły w niepewności, były narażone na dociekliwość sąsiadów, kolegów w szkole, ich komentarze. A przede wszystkim każdy ma prawo wychowywać się w swojej rodzinie, ze swoim rodzeństwem, a szczególnie bliźnięta - powiedziała Wentlandt-Walkiewicz. Dodała, że zamienieni chłopcy byli bliźniętami jednojajowymi, więc ich podobieństwo było "uderzające".
Od lat podejrzewano, że mogło dojść do zamiany, jednak decyzję o zrobieniu testów DNA rodziny podjęły dopiero niedawno po podobnej sprawie, o której głośno zrobiło się w 2002 roku.
Chodziło o historię bliźniaczek w Warszawie, które zostały zamienione zaraz po narodzinach. Wówczas po siedmiu latach procesu sąd przyznał zadośćuczynienie wysokości 300 tys. zł dla każdej osoby poszkodowanej.