Zamęt wokół samolotu transportowego dla polskiej armii
Wiceprezes Alenia AEROSPAZIO Carnelo Cosentino (PAP/Jacek Turczyk)
Włosi, którzy oferują Polsce samolot transportowy C-27 J Spartan uważają, że wymóg certyfikatu w przetargu postawiono po to, by ich wyeliminować. Przetarg na samolot transportowy dla wojska został unieważniony z powodów formalnych - tylko hiszpański CASA miał wymagany certyfikat cywilny. Minister Komorowski jest innego zdania.
Byliśmy zaskoczeni, że certyfikat będzie wymagany nie w momencie dostarczenia samolotu, ale dwa lata wcześniej. Jeżeli klient chce kupić najnowszy samolot powinien go kupić jeszcze w trakcie prac konstrukcyjnych. Można przypuszczać, że jeśli ktoś ogłasza przetarg i żąda certyfikatu wiedząc, że go nie ma, stawia ten wymóg, by wyłączyć nasz samolot z procedury przetargowej - powiedział we wtorek w Warszawie Carmelo Cosentino, wiceprezes firmy Alenia Aerospazio oferującej samolot.
Zdaniem Cosentino, certyfikat Hiszpanów jest niekompletny, a włoski samolot uzyska certyfikat w czerwcu. Według niego, Spartan góruje na samolotem hiszpańskim.
Włosi też mogą negocjować ofertę samolotu transportowego, przetarg można ponownie ogłosić - odpowiada minister obrony - Bronisław Komorowski na zarzuty firmy Alenia Aerospazio.
W przetargu ogłoszonym przez MON żadnych warunków dotyczących przetargu nie było, bo być nie mogło. Z polskiego prawa wynika, że aby mogło dojść do umowy, muszą się toczyć negocjacje zakończone umową offsetową, w tym przypadku ministerstwo skarbu chce, by offset zakończył się prywatyzacją PZL Okęcie - mówił Komorowski. Jeżeli będzie dwóch kontrahentów spełniających warunki wstępne, przetarg może być ogłoszony ponownie - zapewnił.
Komorowski podkreślał ostatnio kilkakrotnie, że decyzja o zakupie hiszpańskiego samolotu z wolnej ręki nie jest przesądzona i zależy od propozycji offsetu, udziału w prywatyzacji PZL Okęcie i ceny jednostkowej samolotu. Dodał, że Hiszpanie muszą się spieszyć, bo Włosi mogą dostarczyć brakujący certyfikat. (and, aka)