Zamachu na Darię Duginę dokonała Ukrainka? Doradca Zełenskiego komentuje
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, zabrał głos ws. twierdzeń rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), jakoby zabójstwa Darii Duginy dokonała obywatelka Ukrainy. "Propaganda Rosji znowu tworzy fikcyjne światy" - wskazał Podolak.
22.08.2022 | aktual.: 22.08.2022 20:02
Do doniesień płynących z Rosji Mychajło Podolak odniósł się na swoim profilu w mediach społecznościowych. W jego ocenie oskarżenia wygłaszane przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa są absurdalne.
"Jako winną eksplozji samochodu propagandzistki Duginej 'wyznaczono' Ukrainkę i jej 12-letnie dziecko" - napisał na Twitterze doradca Wołodymyra Zełenskiego. Odnosząc się do twierdzeń rosyjskich służb, że obywatelka Ukrainy po rzekomym dokonaniu zamachu wyjechała do Estonii, dodał: "Dziwne, że na miejscu nie znaleziono wizytówki Prawego Sektora ani wizy estońskiej".
Śmierć Darii Duginy. FSB wydała komunikat
FSB oświadczyła w poniedziałek, niespełna dwa dni po śmierci Duginej, że "zbrodnię przygotowały i przeprowadziły ukraińskie służby specjalne". Jako osobę podejrzaną o wykonanie zamachu FSB wskazała Natalię Wowk, obywatelkę Ukrainy.
Według oświadczenia służb Wowk wjechała do Rosji razem z 12-letnią córkę, Sofią Szaban i wynajęła mieszkanie w domu, gdzie mieszkała Dugina. W oświadczeniu FSB mowa jest również o tym, że po przeprowadzonej zdalnie eksplozji samochodu Duginej rzekoma sprawczyni opuściła Rosję wraz z córką, wjeżdżając z obwodu pskowskiego w Rosji na terytorium Estonii.
29-letnia Dugina, córka i współpracowniczka Aleksandra Dugina, ideologa rosyjskiego imperializmu i zwolennika inwazji na Ukrainę, zginęła w sobotę wieczorem pod Moskwą, gdy na autostradzie eksplodował jej samochód. Dugin, jak podano po śmierci jego córki, w ostatniej chwili nie wsiadł z nią samochodu, który potem eksplodował.
Podolak zapewnił w niedzielę, że Kijów nie ma nic wspólnego z tym zamachem, bowiem Ukraina "nie jest państwem terrorystycznym".
Przeczytaj również:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Te słowa Tuska miały się nie nagrać. Polityk PO o wpadce w TVN24