Zamachowiec z Berlina Anis Amri był znacznie dłużej rozpracowywany przez służby

"Welt am Sonntag" donosi, że służby dużo wcześniej wiedziały, że Anis Amri planuje przeprowadzenie zamachu terrorystycznego w Niemczech. Dziś wiadomo też, dlaczego nie został aresztowany zanim porwał polską ciężarówkę, zastrzelił jej kierowcę, a potem wjechał w tłum ludzi na jarmarku świątecznym i zabił kolejne 11 osób.

W zamachu na jarmark w Berlinie zginęło 12 osób, w tym Polak - kierowca porwanej ciężarówki
Źródło zdjęć: © East News
Violetta Baran

Niemiecka policja i tajne służby o wiele wcześniej i intensywniej śledziły Anisa Amriego, sprawcę krwawego zamachu terrorystycznego na berliński jarmark bożonarodzeniowy 19 grudnia ubiegłego roku. Wynika to z informacji w postaci tysięcy akt, licznych raportów policyjnych wtyczek i protokołów z podsłuchów jego rozmów telefonicznych oraz kontaktów przez Internet, którymi dysponuje redakcja "Welt am Sonntag".

Amri był rozpracowywany już od listopada 2015 r.

Najpóźniej w listopadzie 2015 niemiecka Prokuratura Federalna zleciła Federalnemu Urzędowi Kryminalnemu (BKA) i Landowemu Urzędowi Kryminalnemu (LKA) Nadrenii Północnej-Westfalii objęcie Amriego stałą obserwacją przez policyjną "wtyczkę". Inwigilowanie go przez policyjnego informatora było częścią tajnego dochodzenia przeciwko domniemanej komórce terrorystycznej tzw. Państwa Islamskiego działającej wokół kaznodziei nienawiści z Hildesheim - Abdullaha Abdullaha, występującego pod pseudonimem Abu Walaa i, jak twierdzą niemieckie media, pozostającego w kontakcie z Amrim.

Już 24 listopada 2015 roku, a więc przeszło rok przed zamachem na świąteczny jarmark na placu Breitscheidplatz w Berlinie, nasłany na Amriego obserwaror "Murat" poinformował LKA w Duesseldorfie o szczegółach planowanego przez Amriego zamachu. Meldunek "Murata", jak pisze dalej "Welt am Sonntag", został przekazany z LKA do BKA, Prokuratury Federalnej i Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV), czyli niemieckiego kontrwywiadu.

Pozostawał pod stałą obserwacją tajnych służb

W tej sytuacji, najpóźniej od 3 grudnia 2015, niemieckie służby podsłuchiwały komórkę Amriego, którą ten często zmieniał, i monitorowały jego połączenia internetowe. W połowie grudnia 2015 roku Amri ściągnął na swojego smartfona, który był na podsłuchu przez okrągłą dobę, szczegółowe plany wytwarzania bomb, granatów ręcznych i ładunków wybuchowych w warunkach amatorskich.

Jak donosi dalej "Welt am Sonntag", najpóźniej od lutego 2016 roku Amri utrzymywał łączność telefoniczną z dwoma osobami ze ścisłego kierownictwa tzw. Państwa Islamskiego w Libii i zaoferował się jako zamachowiec-samobójca, gotowy do przeprowadzenia ataku terrorystycznego w Niemczech.

Amrim interesowały się także inne tajne służby

"Welt am Sonntag" powołuje się na liczne mejle i akta, które wskazują na duże zainteresowanie sprawą Amriego ze strony niemieckiego wywiadu i kontrwywiadu. Na przykład kontrwywiad już w styczniu 2016 roku sporządził dwustronicową analizę Amriego, którą podpisał osobiście szef kontrwywiadu Hans-Georg Maaßen. O powadze sytuacji świadczy to, że do szczegółowego rozpracowania Amriego oddelegowano agentkę "F.", działającą w Berlinie.

Zgromadzone przez niemieckie służby dane na temat Amriego prowadzą do wniosku, że jeszcze przed przybyciem do Włoch w kwietniu 2011 roku utrzymywał on bliskie kontakty osobiste a nawet rodzinne z bojownikami i członkami kadry dowódczej tzw. Państwa Islamskiego w Libii.

Jak pisze dalej "Welt am Sonntag", na podstawie materiału, którym dysponuje ten dziennik, nie sposób odpowiedzieć jednoznacznie na nasuwające się automatycznie pytanie, dlaczego w tej sytuacji Amri nie został aresztowany wcześniej, co zapobiegłoby krwawej tragedii w Berlinie. Można jednak wysunąć hipotezę, że Amrim interesowały się także tajne służby innych państw, które chciały wykorzystać go w roli przynęty i - idąc jego śladami - dotrzeć w Libii do osób planujących zamachy terrorystyczne.

Amri był zatem częścią dużej, międzynarodowej operacji wywiadowczej, zmąconej, o ile to właściwe słowo, przez dokonany przez niego zamach w Berlinie. Świadczy o tym zbombardowanie w dwa tygodnie po jego śmierci, przez amerykański "niewidzialny" bombowiec B2 obozu szkoleniowego tzw. Państwa Islamskiego na pustyni w Libii, w którym podejrzewano obecność osób, które opracowały plany zamachu na berliński jarmark bożonarodzeniowy.

Hans-Christian Ströbele z partii Zielonych, który był wtedy członkiem gremium kontrolnego Bundestagu ds. tajnych służb, podejrzewa, że za wszystkimi "nie dającymi się wytłumaczyć" wpadkami niemieckiej policji i innych służb w sprawie Amriego, kryje się jedna z tajnych służb USA albo armia USA, które "pociągały za sznurki". Ströbele uważa za "wielki skandal", że rząd w Berlinie do tej pory nie wywiązał się ze swej obietnicy wyjaśnienia wszystkich okoliczności zamachu na świąteczny jarmark w Berlinie, na co miał okrągły rok.

Andrzej Pawlak/DW, dpa, AFP

Wybrane dla Ciebie
Bulwersujące słowa Zacharowej. Włochy reagują
Bulwersujące słowa Zacharowej. Włochy reagują
Otwierają przedstawicielstwa sprzedaży broni. Zełenski podał miasta
Otwierają przedstawicielstwa sprzedaży broni. Zełenski podał miasta
Wybory burmistrza Nowego Jorku. Pierwszy test drugiej kadencji Trumpa
Wybory burmistrza Nowego Jorku. Pierwszy test drugiej kadencji Trumpa
Policja zatrzymała sześć osób. Zabezpieczono broń i narkotyki
Policja zatrzymała sześć osób. Zabezpieczono broń i narkotyki
Co dalej ze sprawą wiceszefa MSZ? Media: Utknęła w sądzie
Co dalej ze sprawą wiceszefa MSZ? Media: Utknęła w sądzie
Nowoczesna w procesie likwidacji. Już połowa osób przeszła do KO
Nowoczesna w procesie likwidacji. Już połowa osób przeszła do KO
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Gdzie jest Ziobro? Udzielił wywiadu telewizyjnego
Gdzie jest Ziobro? Udzielił wywiadu telewizyjnego
Tragedia w Strzegomiu. Dwie kobiety zginęły na pasach
Tragedia w Strzegomiu. Dwie kobiety zginęły na pasach
Będzie inaczej niż w ostatnich godzinach. Co czeka nas w pogodzie?
Będzie inaczej niż w ostatnich godzinach. Co czeka nas w pogodzie?
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Próbowali uciec z lubelskiego więzienia. Akcja jak z filmu
Próbowali uciec z lubelskiego więzienia. Akcja jak z filmu