ŚwiatZamachowczynie posługiwały się dokumentami Czeczenek

Zamachowczynie posługiwały się dokumentami Czeczenek

Sprawczynie ubiegłotygodniowych ataków terrorystycznych na rosyjskie samoloty posługiwały się dowodami osobistymi dwóch Czeczenek - poinformowała Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB).

W rezultacie śledztwa i ekspertyz technicznych ustalono, że prawdopodobne wykonawczynie zamachów używały dowodów osobistych wydanych na nazwisko Sacyty Dżebirchanowej i Amanat Nagajewej - poinformował oficjalny przedstawiciel FSB, cytowany przez Interfax.

Nazwiska tych dwóch kobiet - współlokatorek z Groznego, które handlowały na miejscowym rynku dziecięcymi ubrankami i kilka dni przed zamachem wyjechały z Czeczenii - pojawiały się już wcześniej w rosyjskiej prasie, jednak czeczeńska milicja twierdzi, że nie znalazła u nich żadnych powiązań z separatystyczną partyzantką.

Media kwestionowały jednak, czy to one były prawdziwymi zamachowczyniami, podając alternatywną wersję, że zamachowcy mogli im ukraść lub zabrać dokumenty. Także oficjalna wersja FSB nie precyzuje, czy w samolotach istotnie były Nagijewa i Dżebirchanowa.

Prowadzone są czynności w celu wyjaśnienia tożsamości (terrorystek) - zakomunikował w rozmowie z agencją Interfax oficjalny przedstawiciel FSB. Zwłoki domniemanych napastniczek są jedynymi, po które nie zgłosiły się rodziny.

W poniedziałek rosyjskie śledztwo jednoznacznie przyznało, że na samoloty dokonano zamachu za pomocą heksogenu. Także prezydent Władimir Putin przyznał we wtorek, że obie maszyny spadły w wyniku wybuchu. W obu katastrofach - w samolotach Tu-154 i Tu-134 - zginęło 90 osób. Czeczeńscy rebelianci nie przyznają się do zamachów.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)