Zamachowcem na wicemera Moskwy był mieszkaniec Groznego
Moskiewska milicja znalazła w porzuconym samochodzie BMW-525 zwłoki mężczyzny, który w czwartek rano uczestniczył w próbie zamachu na wicemera Moskwy.
20.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Osobnik postrzelony podczas zamachu przez ochroniarza wicemera został prawdopodobnie dobity przez swych kolegów. Jak ustalono, był to 30-letni mieszkaniec Groznego, stolicy Czeczenii, S. Dżabraiłow. Czym zajmował się on w Moskwie nie wiadomo, jednak nie można w tej sprawie mówić o czeczeńskim śladzie - powiedział przedstawiciel moskiewskiej milicji.
W samochodzie, w którym znaleziono zwłoki zamachowca, znajdował się też pistolet Makarowa i automat Steczkina. Broń ta nie była nigdzie rejestrowana. Na miejscu zamachu znaleziono 35 łusek i dwa naboje.
W czwartek rano w Moskwie dokonano zamachu, którego celem był wicemer miasta Josif Ordżonikidze. Samochód, którym jechał do pracy, został ostrzelany przez nie zidentyfikowanych napastników. Sam Ordżonikidze wyszedł z zamachu bez szwanku. Na miejscu zginął natomiast jego kierowca, a funkcjonariusz ochrony został poważnie ranny.
Była to już druga próba zamachu na życie wicemera, któremu podlegają m.in. moskiewskie hotele i kasyna. W poprzednim zamachu, dokonanym w samym centrum Moskwy w grudniu 2000 r., Ordżonikidze został poważnie ranny. Napastnik, strzelający z kałasznikowa, zabił wtedy kierowcę wicemera.
Bezpośrednio po czwartkowym zamachu moskiewskie służby bezpieczeństwa uruchomiły specjalną procedurę antyterrorystyczną, opatrzoną kryptonimem "Syrena". Trwają poszukiwania napastników. (aka)