ŚwiatZamach w Londynie. Polak wydał oświadczenie

Zamach w Londynie. Polak wydał oświadczenie

Zamach w Londynie. Polak wydał oświadczenie
Źródło zdjęć: © East News | DANIEL SORABJI
03.12.2019 20:46, aktualizacja: 03.12.2019 21:54

Łukasz podkreśla, że został zaatakowany przez mężczyznę, a potem za nim wybiegł. "Działałem instynktownie. Wracam do siebie po tym traumatycznym wydarzeniu i chciałbym to robić w prywatności" - apeluje.

Polski kucharz zeznał, jak z jego perspektywy wyglądały wydarzenia w Londynie, gdzie razem z innymi osobami walczył z zamachowcem Usmanem Khanem. "Pracowałem jak zwykle w Fishmongers Hall, kiedy miał miejsce niewyobrażalny i tragiczny atak terrorystyczny" - opisuje w oświadczeniu opublikowanym na stronie brytyjskiej policji.

"Ja i kilku innych próbowaliśmy powstrzymać mężczyznę przed atakowaniem ludzi w budynku. Zrobiłem to za pomocą znalezionej przeze mnie szpicy. Ktoś inny trzymał kieł narwala" - dodaje. Łukasz relacjonuje, że napastnik najpierw go zaatakował, a potem opuścił budynek. "Wielu z nas poszło za nim aż do pachołków na London Bridge" - opisuje.

"Zostałem dźgnięty, a później zabrano mnie do szpitala. Jestem wdzięczny, że mogłem już wrócić do domu. Kiedy nastąpił atak, działałem instynktownie. Teraz wracam do siebie po tym traumatycznym wydarzeniu i chciałbym to robić w prywatności, przy wsparciu mojej rodziny" - kontynuuje. Ze względów bezpieczeństwa zdecydowano się nie podawać personaliów Polaka.

Łukasz złożył także kondolencje rodzinom ofiar, które straciły swoich bliskich. "Chciałbym również życzyć powodzenia wszystkim tym, którzy zostali dotknięci tym smutnym i bezcelowym atakiem" - zakończył. W zamachu w Londynie zginęły dwie osoby, a trzy zostały ranne. Ofiary to 23-letnia studentka i 25-letni koordynator warsztatów dla więźniów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (315)
Zobacz także