ŚwiatZamach w El Paso. Rosnąca plaga prawicowego terroryzmu

Zamach w El Paso. Rosnąca plaga prawicowego terroryzmu

Morderca z El Paso wierzył, że zabija imigranckich "najeźdźców" i wzorował się na innych terrorystach. Prawicowy terroryzm zabija coraz więcej ludzi, ma spójną ideologię i radykalizuje ludzi w internecie. Mimo to wciąż nie jest brany na poważnie.

Zamach w El Paso. Rosnąca plaga prawicowego terroryzmu
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Larry W. Smith
Oskar Górzyński

05.08.2019 | aktual.: 05.08.2019 15:07

Sobotni zamach terrorystyczny w El Paso w Teksasie zszokował Amerykę i świat. Ale w gruncie rzeczy nie powinien. Atak 21-letniego rasistowskiego ekstremisty przebiegł według znanego już schematu: zradykalizowany w sieci "samotny wilk" zostawia w sieci swój "manifest", po czym uzbrojony w półautomatyczny karabin dokonuje ślepej rzezi na wyimaginowanych "najeźdźcach", włącznie z kobietami i dziećmi.

Plaga zbrodni

Ten sam scenariusz powtarzał sie już wielokrotnie. Ostatni raz niecały tydzień wcześniej, kiedy 19-letni ekstremista zabił 3 osób podczas festiwalu kulinarnego w Gilroy w Kalifonii. Wcześniej to samo zrobił zamachowiec w synagodze w Poway w Kalifornii. Przed nim terrorysta z Christchurch w Nowej Zelandii, jeszcze wcześniej - neonazistowski napastnik w synagodze w Pittsburghu. Tradycja jest długa i ciągnie się aż do zbrodni Andersa Breivika w 2011 roku.

Nawet "manifest" teksańskiego terrorysty nie był zbyt oryginalny. Dość powiedzieć, że jego internetowi kibice z anonimowego forum 8chan byli zawiedzeni, że włożył w niego "zero wysiłku". Nie bez powodu: były tam dobrze znane motywy - odwołania do centralnych motywów: "inwazji" imigrantów i teorii "wielkiej wymiany" i "zastąpienia" białej ludności przez inne rasy. A także do mordów dokonywanych przez swoich poprzedników, przede wszystkim zbrodniarza z Christchurch.

W wielu względach ten brunatny terroryzm przypomina działanie dżihdadystów. Dzięki internetowi ma on globalny zasięg (choć jego centrum - ze względu na prawo do posiadania broni - jest Ameryka) i to w internecie przede wszystkim dokonuje się radykalizacja. Główną różnicą jest brak centralnej organizacji (choć mniejszych, tradycyjnych neonazistowskich komórek terrorystycznych też nie brakuje) na kształt Państwa Islamskiego czy al-Kaidy. Ale również i te w swoich zamachach na Zachodzie przestawiły się na inspirowanie "samotnych wilków".

Kościół św. Breivika

Miejsce zorganizowanej struktury w pewnym stopniu zajmują fora i portale społecznościowe. Jednym z najbardziej prominentnych z nich jest 8chan, anonimowe forum stanowiące schronienie dla internetowych trolli i ekstremistów. To tam terroryści mogą podyskutować z ideologicznymi pobratymcami, zapoznać się z kanonem rasistowskiej literatury, zamieścić swój manifest. To tam otrzymują wsparcie i doping do osiągnięcia kolejnych rekordów w liczbie ofiar. Podobną rolę spełniają inne portale, jak np. sieć społecznościowa Gab, a nawet przeznaczone dla graczy czaty takie jak Discord.

Brunatni terroryści mają też swoją ściśle określoną ideologię, swoje teorie, swoje "biblie" i swoich "świętych", takich jak Anders Breivik, czy zamachowiec z Oklahoma City Timothy McVeigh. Ideologia ma różne nazwy: biały nacjonalizm, neonazizm, supremacjonizm, alt-prawica - ale jej przesłanie jest to samo. Wszyscy są przekonani, że bronią białej rasy i - podobnie jak ich islamscy odpowiednicy - mają nadzieję rozpętać wielką cywilizacyjną wojnę, która doprowadzi do rasowego oczyszczenia.

- Moim zdaniem prawicowy terroryzm należy traktować tak samo poważnie jak ten związany z radykalizmem islamskim – powiedział Wirtualnej Polsce Krzysztof Liedel, specjalista ds. terroryzmu z Collegium Civitas. – Ścigać i karać trzeba też tych, którzy upowszechniają propagandę. Ja nie widzę wielkiej różnicy między taktyką islamistów i prawicowych terrorystów - dodał.

Jeśli biały to nie terrorysta

Mimo kolejnych zamachów i stale rosnącej liczby ofiar - w ubiegłym roku niemal wszystkie ataki terrorystyczne w USA były dziełem prawicowych terrorystów - problem wciąż nie jest traktowany z tą samą powagą, co terroryzm islamski. Część mediów zamiast o zamachach terrorystycznych mówi o "strzelaninach". Prezydent Donald Trump po wysłaniu tweeta nt. zamachu w El Paso już 15 minut później tweetował o golfie. Podczas wypowiedzi dla mediów powiedział potem co prawda o potrzebie powstrzymania nienawiści, ale od razu zasugerował, że problem leży w zdrowiu psychicznym.

Komentarz Trumpa nie dziwi; po tym jak w Charlottesville ekstremista zabił lewicową aktywistkę, z wielkim trudem przyszło mu potępienie wybryków skrajnej prawicy. Sam bardzo często określa imigrantów mianem najeźdźców, a skrajna prawica - tak jak zamachowiec z El Paso, członkowie Ku Klux Klanu czy neonaziści - otwarcie okazują mu sympatię. Ostatnie tygodnie Trump spędzał zaś na podsycaniu rasowych podziałów i wszczynaniu kłótni z politykami reprezentującymi mniejszości etniczne.

- Jeśli walczymy z jedną zbrodniczą ideologią, taką jak dżihadyzm, powinniśmy robić to także z ideologią białych nacjonalistów - powiedział magazynowi "The Atlantic" J.M. Berger, ekspert ds. ekstremizmu z George Washington University. - Administracja Obamy robiła bardzo niewiele systematycznej pracy w tym aspekcie. Obecna administracja robi jeszcze mniej. Biorąc to pod uwagę, dobrze będzie, jeśli ten rząd przestanie po prostu karmić białych nacjonalistów, ale zdaje się, że szanse na to są niewielkie - dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (95)