Zamach na Trumpa. Iran reaguje na doniesienia wywiadu
Po wydarzeniach, do jakich doszło na wiecu kandydata na prezydenta USA, pojawiły się podejrzenia na temat irańskiego spisku, mającego na celu zabójstwo Donalda Trumpa. Doniesienia te wynikały z informacji wywiadowczych, uzyskanych w ciągu ostatnich tygodni przez władze USA. Do sprawy odniósł się przedstawiciel Iranu.
O związanych z zamachem na byłego prezydenta tropach prowadzących w stronę Iranu donosi CNN. Iran wielokrotnie zapowiadał zemstę za zabicie gen. Sulejmaniego (przed kilkoma laty) przez wojsko USA. Stacja przeprowadziła rozmowę z pełniącym obowiązki ministra spraw zagranicznych Iranu Alim Bagherim Kanim.
Stałe Przedstawicielstwo Islamskiej Republiki Iranu przy ONZ zaprzeczyło tym oskarżeniom, które sugerują, że spisek miał mieć związek z odwetem za zabójstwo Kasema Sulejmaniego, irańskiego generała, który stracił życie za rządów Trumpa. Dowódca irackiej elitarnej jednostki Al Kuds i jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis zostali w 2020 roku zabici w Bagdadzie w ataku rakietowym. Władze USA potwierdziły wówczas swój udział w tym zamachu.
"Powiedziałem wyraźnie, że skorzystamy z procedur prawnych i sądowych oraz ram prawnych na szczeblu krajowym i międzynarodowym, aby postawić przed sądem sprawców i doradców wojskowych zamachu na generała Sulejmaniego" - powiedział Kani. Naciskany, czy oznacza to niestosowanie środków przemocy, Kani odparł: - Będziemy uciekać się wyłącznie do irańskich i międzynarodowych procedur prawnych i sądowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kompromitacja koalicji i prokuratury? "Decyzja niezawisłego sądu"
- Do tej pory robiliśmy to i to jest nasze prawo i oczywiście będziemy to kontynuować. A Amerykanie otwarcie powiedzieli, że zamordowali starszego irańskiego dowódcę wojskowego. Więc to jest nasze naturalne prawo, aby śledzić tę sprawę, a ci, którzy są oskarżeni, powinni zostać postawieni przed sprawiedliwym sądem - powiedział Kani.
Iran zamieszany w zamach na Donalda Trumpa? Irańczycy zaprzeczają
Jak podaje CNN, amerykański urzędnik ds. bezpieczeństwa narodowego powiedział, że przed sobotnim wiecem Trumpa do służb dotarły informacje o zagrożeniu. Osoby zaangażowane w kampanię byłego prezydenta zostały powiadomione.
Ostrzeżenia mogły mieć jednak ogólny charakter i nie mieć związku z konkretnym zagrożeniem. Tymczasem bowiem, jak podaje CNN, opierając się na informacjach od służb bezpieczeństwa, nie ma żadnych ustaleń na temat związku Thomasa Crooksa z jakimkolwiek środowiskiem, zagranicznym lub krajowym.
Od miesięcy funkcjonariusze organów ścigania są zaniepokojeni uporczywym zagrożeniem ze strony Iranu, który potencjalnie próbuje zamordować byłych urzędników Trumpa i samego byłego prezydenta. Odnotowano zauważalny wzrost wiadomości online z irańskich kont, wspominających o Trumpie, co wzbudziło obawy dotyczące bezpieczeństwa wśród amerykańskich urzędników - dowiedziała się stacja CNN.
Okazuje się też, że sztab Donalda Trumpa i sam kandydat na prezydenta nie zamierzają dać się zastraszyć wydarzeniami z weekendu. W najbliższą sobotę Trump i republikański kandydat na wiceprezydenta, senator JD Vance z Ohio zorganizują swój pierwszy oficjalny wiec wyborczy na arenie w Grand Rapids w stanie Michigan.
Źródło: CNN
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski