Zamach na kanadyjski konwój w Afganistanie
Pięciu kanadyjskich żołnierzy zostało rannych, w tym jeden poważnie, w zamachu na samochód kanadyjskiego konwoju wojskowego na południu Afganistanu - poinformowało kanadyjskie dowództwo.
Wybuch miał miejsce 15 kilometrów od Kandaharu, w pobliżu lotniska, gdzie stacjonują kanadyjskie oddziały. Wypełniony ładunkami wybuchowymi samochód zamachowca-samobójcy eksplodował niedaleko samochodu kanadyjskich żołnierzy. Zamachowiec zginął.
Rzecznik kanadyjskiego wojska porucznik Mark MacIntyre powiedział, że ciężko ranny żołnierz ma zostać odwieziony do amerykańskiego szpitala wojskowego w Landstuhl w Niemczech. Pozostali maja wkrótce powrócić do swoich obowiązków.
Według Reutera rzecznik talibów Kari Mohammad Jusuf powiedział, że za atak odpowiedzialni są rebelianci.
Media dość często bywają informowane przez domniemanych rzeczników talibów o przeprowadzeniu zamachu przez tę organizację islamskich radykałów; rzeczywiste związki tych osób z kierownictwem talibów są jednak niejasne, a ich informacje nie zawsze wiarogodne.
W ostatnich miesiącach w Afganistanie często dochodziło do samobójczych zamachów, w których śmierć poniosło kilkadziesiąt osób.
Wiele z takich ataków ma właśnie miejsce w prowincji Kandahar - bastionie talibów do 2001 roku, kiedy zostali obaleni przez siły amerykańskie.
Piątkowy atak przeprowadzono kilka dni po tym, jak Kanada formalnie przejęła od Amerykanów dowództwo nad główną zagraniczną bazą wojskową w Kandaharze.