Zamach bombowy na tureckiego gubernatora
Pięć osób zginęło, a 24 odniosły rany w zamachu bombowym na konwój wiozący gubernatora prowincji Van we wschodniej Turcji. Samemu gubernatorowi nic się nie stało - podały tureckie media. Poprzedni bilans mówił o trzech osobach zabitych i 22 rannych.
02.07.2004 | aktual.: 02.07.2004 14:47
Zamachu dokonano w chwili, gdy Hikmet Tan, gubernator górzystej i ubogiej prowincji przy granicy z Iranem, udawał się do swego biura w centrum miasta Van. Samochód-pułapka został zdetonowany zdalnie, jego eksplozja zabiła trzy osoby na chodniku i w pobliskich sklepach. Stan niektórych spośród 22 rannych jest ciężki.
Jechałem do pracy, gdy około godziny 9.15 nastąpił silny wybuch. W samochodzie zadrżały wszystkie szyby. Nic się nie stało mnie, ochroniarzowi ani kierowcy - powiedział Tan telewizji CNN Turk. Jak zaznaczył, wydaje mu się, że to on był celem ataku.
Na razie nikt przyznał się do zorganizowania zamachu. W Turcji działają zbrojne antyrządowe ugrupowania kurdyjskie, islamskie i skrajnie lewicowe. Wszystkie one podkładały w przeszłości bomby - pisze Reuters. Jednak oficjalne źródła wskazują na rebeliantów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), która walczy o utworzenie niepodległego państwa kurdyjskiego.