Żałoba narodowa we Włoszech
W rzymskiej bazylice świętego Pawła za Murami odbyły się uroczystości pogrzebowe sześciu włoskich żołnierzy, którzy zginęli w czwartek w zamachu terrorystycznym w centrum stolicy Afganistanu, Kabulu. Zamachowiec-samobójca uderzył samochodem wypełnionym ładunkami wybuchowymi w dwa pojazdy włoskiego kontyngentu.
Poniedziałek jest dniem żałoby narodowej we Włoszech. Pamięć poległych uczczono minutą ciszy w urzędach, instytucjach i szkołach w całym kraju. W miastach i miejscowościach całego kraju wywieszono tysiące flag narodowych.
W mszy w rzymskiej bazylice uczestniczyli prezydent Włoch Giorgio Napolitano i premier Silvio Berlusconi. Przybył także szef związku wspólnot muzułmańskich w Italii.
Wokół przykrytych włoskimi flagami trumien komandosów z pułku Folgore (Grom) z siedzibą w Sienie zgromadzili się także czterej ich koledzy z Afganistanu, którzy zostali ranni w tym zamachu i już wrócili do kraju.
Przed świątynią zebrały się tłumy rzymian, którzy w chwili przejścia konduktu z trumnami zgodnie z włoskimi zwyczajem bili brawo, a także wznosili okrzyki: "Folgore".
Podczas mszy odczytano telegram, wysłany w imieniu Benedykta XVI przez watykańskiego sekretarza stanu kardynała Tarcisio Bertone. W przesłaniu kardynał zapewnił, że papież modli się za zmarłych, za rannych, a także za tych, którzy każdego dnia "biorą udział w budowie świata solidarności, pojednania i pokoju".