Żal za wyrządzone zło czy obłuda?
W czasie swojej pierwszej kadencji Aleksander Kwaśniewski podpisał m.in. liberalizacje ustawy aborcyjnej, dopuszczającą tzw. aborcje na życzenie; podpisał ustawę dopuszczającą rozpowszechnianie pornografii; zawetował ustawę uwłaszczeniową - pisze w "Naszym Dzienniku" Julia M. Jaskólska.
14.01.2017 06:45
Opowiedział się tym samym przeciwko wartościom, które w nauczaniu Ojca Świętego zajmują centralne miejsce - przeciwko życiu i powinności jego ochrony od poczęcia do naturalnej śmierci oraz przeciwko rodzinie, tak w wymiarze moralnym (pornografia), jak i materialnym, pozbawiając ją własności (weto uwłaszczeniowe) - dodaje publicystka.
Ojciec Święty uczestników Narodowej Pielgrzymki do Rzymu uczulał na potrzebę szlachetnego przeżywania wolności w oparciu o odwieczne prawo Boże zawarte w Dekalogu oraz uczulał na zagrożenia, jakie "mogą się pojawiać w życiu poszczególnych osób i całego społeczeństwa wraz z utratą norm moralnych".
Ciekawe, że tak TVP, jak i pozostałe media lewicowo-liberalne, które mniej lub bardziej udanie relacjonowały Narodową Pielgrzymkę, zaraz w "drugim co do ważnosci newsie" tego dnia występowały przeciwko piątemu przykazaniu. Chodzi oczywiście o szum wokół "potrzeby zalegalizowania, jak to jest już dawno w krajach UE", pigułki wczesnoporonnej RU-486 - podkreśla Jaskólska.
Że też jeszcze nie słychać ostrego sprzeciwu pana prezydenta przeciwko ewentualnej legalizacji śmiercionośnej RU. Jeśli tylko Aleksander Kwaśniewski mówi szczerze, że Ojciec Święty jest dla niego największym autorytetem, to te próby zalegalizowania zabijania dzieci powinien stanowczo potępić - uważa publicystka dziennika.
Czekamy, aż pan prezydent naprawi wszystko to, co było wymierzone w nauczanie Ojca Świętego i tym samym przekreśli swą dotychczasową polityczną tożsamość albo powie wprost, że się z Papieżem nie zgadza - konkluduje komentatorka. (mk)