Zakopane. Proces ws. pielęgniarek. Przesłuchano 10 świadków
W Nowym Targu ruszył proces ws. pielęgniarek z Zakopanego, które upomniano za spanie na dyżurze. Kobiety twierdzą, że nic takiego nie miało miejsca. - Panie pielęgniarki walczą przede wszystkim o swoje dobre imię - stwierdziła reprezentująca je adwokat Karolina Szews.
- Jesteśmy grupą zawodową, która bardzo ciężko pracuje przy chorych i nie pozwolimy sobie na takie traktowanie przez dyrektorów szpitali - stwierdziła przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy szpitalu im. Chałubińskiego w Zakopanem Dorota Trojanowska.
W środę w Nowym Targu rozpoczął się proces w sprawie pielęgniarek ze szpitala powiatowego w Zakopanem. Dyrektor szpitala nałożyła na nie upomnienie za spanie podczas nocnego dyżuru.
- W wyniku kontroli okazało się, że trzy panie pielęgniarki nie wykorzystywały przysługującej im 15-minutowej przerwy zgodnie z regulaminem szpitala na spożycie posiłku, ale spały w pokoju magazynowym i socjalnym - stwierdziła reprezentująca dyrekcję szpitala mecenas Małgorzata Musiał-Fecko.
Donald Trump zablokowany na TT i FB. Jacek Ozdoba: to absolutny skandal
- Uważamy, że niektórzy dyrektorzy szpitali powinni zająć się w pierwszej kolejności nieprawidłowościami dotyczącymi wynagrodzeń personelu, warunków pracy, a później oskarżać pielęgniarki o to, że śpią podczas dyżurów - uznała Trojanowska.
Kobiety zapewniają, że wykorzystały przerwę zgodnie z jej przeznaczeniem. - Nie spały, a znajdowały się w pokojach socjalnych - twierdzi reprezentująca je adwokat Karolina Szews.
Sąd przesłuchał 10 świadków. Wyrok zostanie ogłoszony najprawdopodobniej 17 lutego.
Źródło: PAP