"Zakończyła prace". Rzecznik rządu tłumaczy likwidację komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich

Premier likwiduje komisję ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich z gen. Jarosławem Stróżykiem na czele. Rzecznik rządu Adam Szłapka w Wirtualnej Polsce wyjaśnia, że powodem jest zakończenie prac. Wnioski trafiły do poszczególnych resortów, a tajny raport do szefa rządu. Prawica zarzuca, że komisja znika bez sukcesów.

 Komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich kończy swKomisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich kończy swoją pracę. Na jej czele stał gen. Jarosław Stróżyk
Źródło zdjęć: © EastNews, GOV
Patryk Michalski

Zarządzenie Donalda Tuska "w sprawie zniesienia komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2004-2024" weszło w życie w czwartek. Zostało opublikowane w Monitorze Polskim w środę, ale ani premier, ani przedstawiciele rządu nie wyjaśnili wcześniej tej decyzji.

Rzecznik rządu Adam Szłapka, pytany przez Wirtualną Polskę o powody tego ruchu, wyjaśnia, że komisja wykonała swoje zadanie.

- Komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich zakończyła swoje prace i stąd wynika jej likwidacja. Jej zadaniem było napisanie raportu i on powstał. Wnioski z opracowanego raportu trafiły do poszczególnych ministerstw. Komisja przygotowała również wnioski do prokuratury - mówi nam Szłapka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sikorski premierem? "Nie można wkluczyć"

Według zapowiedzi premiera sprzed roku efektem pracy komisji miały być "najprawdopodobniej wnioski do prokuratury i opinie na temat tego, dlaczego zaniechano badania spraw wpływu służb rosyjskich i białoruskich w poprzednich latach".

- Bardzo bym chciał, żeby dzięki pracy tej komisji atmosfera i życie publiczne w Polsce zostało uwolnione od tego nieznośnego już ciężaru spekulacji, domysłów, setek publikacji, audycji telewizyjnych, dziesiątek książek na ten temat. Przez te lata mieliśmy ocean domniemanych, faktycznych, być może nieprawdziwych informacji, o wpływie rosyjskich i białoruskich służb na działania polityków lub urzędników wyższego szczebla - podkreślał Tusk.

Cenckiewicz uderza w komisję

Sama komisja z gen. Stróżykiem na czele była postrzegana jako odpowiedź na komisję powołaną przez PiS na ostatnim posiedzeniu Sejmu IX kadencji, a która była nazywana "lex Tusk". Wówczas wyłącznie partia Jarosława Kaczyńskiego zgłosiła do niej kandydatów, a szefem został Sławomir Cenckiewicz. Politycy ówczesnej opozycji podkreślali, że głównym politycznym celem tego organu będzie "polowanie na Donalda Tuska".

Po wyborach członkowie komisji Cenckiewicza zostali odwołani, a nowa władza deklarowała, że to komisja gen. Stróżyka zajmie się badaniem wpływów rosyjskich i białoruskich.

"Miały być pętle zaciskające się na szyi, hordy agentury rosyjskiej na prawicy ustalone i zespół prokuratorów… A jest zero!" - komentuje teraz prof. Cenckiewicz.

Raport, rekomendacje i zawiadomienie

Komisja gen. Stróżyka w styczniu 2025 r. przedstawiła jeden z raportów, w którym stwierdzono, że "przeciwdziałanie zagrożeniom dezinformacyjnym pochodzącym ze strony Rosji i Białorusi było niewystarczające, doraźne, niespójne, nierzadko pozorowane. Nie miało charakteru długofalowego i systemowego".

Organ przedstawił również rekomendacje - w tym m.in. "wypracowanie na poziomie rządowym strategii przeciwdziałania dezinformacji z uwzględnieniem takich obszarów, jak: regulacje prawne, państwo i jego instytucje, bezpieczeństwo narodowe, edukacja i wychowanie, przestrzeń informacyjna, postawy i zachowania społeczne".

Radzono również "szeroką i powszechną edukację medialną społeczeństwa w zakresie rozpoznawania manipulacji i dezinformacji oraz krytycznego myślenia" czy zaznaczono, że "władze publiczne powinny szeroko informować o kryzysach, prowadzić aktywną i otwartą współpracę z mediami, także zachodnimi, dawać im dostęp do bezpośrednich świadków wydarzeń oraz do nieocenzurowanych materiałów wizualnych".

Komisja informowała również, że Stróżyk 25 listopada 2024 r. złożył do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Antoniego Macierewicza. Chodzi o możliwe dopuszczenie się przez niego zdrady dyplomatycznej przez wycofanie się z międzynarodowego programu zakupu samolotów do tankowania w powietrzu, znanego jako "Karkonosze". "Motywacje tej decyzji są niejasne, a według ekspertów Komisji miała ona poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa narodowego Polski" - zaznaczono w komunikacie.

Drugie zawiadomienie z 15 stycznia 2025 r. mówi o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków służbowych przez byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Piotra Pogonowskiego. Chodzi o niedopełnienie obowiązków w związku z likwidacją 10 z 15 delegatur terenowych ABW. W obu wypadkach prokuratura wszczęła śledztwa.

W kwietniu gen. Stróżyk informował, że do premiera trafił kolejny raport komisji. Poinformował, że dokument jest niejawny i liczy niecałe 400 stron. Dodał, że komisja prawdopodobnie rozszerzy złożone wcześniej wnioski do prokuratury dotyczące byłego szefa MON Antoniego Macierewicza. W czerwcu prace komisji zostały podsumowane podczas spotkania z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem i szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem.

W składzie komisji - oprócz przewodniczącego - znalazło się 11 ekspertów. Były to osoby rekomendowane przez premiera oraz ministrów: finansów, cyfryzacji, kultury, obrony, aktywów państwowych, spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych. Każda z osób mogła liczyć na wynagrodzenie w wysokości wynagrodzenia sekretarza stanu w administracji rządowej, a więc około 16 tys. zł brutto miesięcznie.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

"Przyjęliśmy zaproszenie". Pentagon potwierdza obecność na Zapad-2025
"Przyjęliśmy zaproszenie". Pentagon potwierdza obecność na Zapad-2025
Donald Trump w Wielkiej Brytanii. Spotka się z królem Karolem III
Donald Trump w Wielkiej Brytanii. Spotka się z królem Karolem III
Napisał list do Zełenskiego. Więzień polityczny stracony w Iranie
Napisał list do Zełenskiego. Więzień polityczny stracony w Iranie
Deszczowy front nad Polską. Będzie zimno
Deszczowy front nad Polską. Będzie zimno
"Daje się urabiać jak wosk". Niemiecka prasa o wizycie Nawrockiego
"Daje się urabiać jak wosk". Niemiecka prasa o wizycie Nawrockiego
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Drony nad Polską to pomyłka czy celowe działanie? Najnowszy sondaż
Drony nad Polską to pomyłka czy celowe działanie? Najnowszy sondaż
Spada zaufanie do Kościoła w Polsce. "Kryzys o niespotykanej dynamice"
Spada zaufanie do Kościoła w Polsce. "Kryzys o niespotykanej dynamice"
Zabójstwo Charliego Kirka. Podejrzanego zdradził SMS
Zabójstwo Charliego Kirka. Podejrzanego zdradził SMS
Czemu rakieta uderzyła w dom? "Mogła to być wada fabryczna"
Czemu rakieta uderzyła w dom? "Mogła to być wada fabryczna"
Trump pisze do Nawrockiego. List wysłany do Polski
Trump pisze do Nawrockiego. List wysłany do Polski
Decyzja sądu ws. Ziobry. TK mówi o pogwałceniu prawa
Decyzja sądu ws. Ziobry. TK mówi o pogwałceniu prawa