Komisja ds. rosyjskich wpływów. Pokazali raport
30.10.2024 | aktual.: 30.10.2024 13:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Komisja ds. rosyjskich wpływów pod przewodnictwem gen. Jarosława Stróżyka przedstawiła szczegóły raportu ze swojej działalności. - Komisja jednogłośnie rekomenduje przekazanie zebranych materiałów właściwej prokuraturze celem dokonania oceny prawno-karnej pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa przez Antoniego Macierewicza - mówił Stróżyk. Wskazał, że chodzi o kwestię zdrady dyplomatycznej. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
Premier Donald Tusk zapowiedział w sierpniu, że raport zawierający ustalenia merytoryczne zostanie przedstawiony pod koniec października. - Będzie to pierwszy raport zawierający już konkluzje i precyzyjne informacje dotyczące tych domniemanych działań obcych służb i obcych wpływów - dodał.
- Ujawnione przez komisję przypadki świadczą o celowym osłabianiu bezpieczeństwa RP, w tym potencjału sił zbrojnych i służb specjalnych oraz osłabianiu Polski na arenie międzynarodowej, co wpisuje się w cele polityki Rosji - mówił gen. Stróżyk.
- Żaden polityk i minister w demokratycznym państwie nie może podejmować arbitralnych decyzji bez trybu, które wpływają na bezpieczeństwo Polski - zaznaczył.
Gen. Stróżyk zapowiedział, że komisja przygotuje kolejne raporty, m.in. raport roczny w marcu 2025 roku. Nie wyklucza też raportu cząstkowego w styczniu.
- Ostatnim podmiotem, który był najdłużej zaopatrywany finansowo, był BGR Group. Przez 3 lata, rok przez PGZ, później przez 1,5 roku przez MON. Podpisywano umowy na bardzo niskim szczeblu, przez przedstawicieli w Waszyngtonie. Ale ta firma to konglomerat działania na rzecz Federacji Rosyjskiej, na rzecz Alfa Banku, dwóch spółek Gazpromu, spółki zajmującej się Nord Stream 2, reprezentującej byłego prezesa banku w Moskwie - opisywał.
Stwierdził, że także w tym wypadku w polskich instytucjach nie znaleziono śladu działalności firmy.
- Komisja przyjęła, że zwróci się o analizę karną pod kątem złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. W części dotyczącym PAIH zostało już złożone przez tę organizację. Ale konieczne są pogłębione analizy w innych instytucjach - zaznaczył gen. Stróżyk.
- Innym ciekawym przypadkiem jest wynajęcie w 2016 roku przez Polską Grupę Zbrojeniową firmy Park Strategies byłego senatora Alfonsa D'Amato. Był jednym z kilku senatorów, którzy byli jawnymi przeciwnikami wejścia Polski do NATO. Jeżeli on miał reprezentować polskie interesy w USA, to zostawiam to bez komentarza - stwierdził gen. Stróżyk.
Gen. Stróżyk wskazał, że Polish Chamber of Commerce w 2018 roku wynajął agencję consultingową Potomac Square Group.
- Jednym kliknięciem dowiedziano by się, że ten podmiot był wymieniany w kongresowym raporcie dotyczącym osób i firm, które wpływały na proces legislacyjnym w tzw. Magnitsky Act, czyli działaniu mającym objąć globalnymi sankcjami pewne podmioty i osoby w Rosji, które sprzeniewierzyły się i działały przeciwko USA - mówił.
- Z tą firmą i jej głównym działaczem wspierającym był oficer GRU Rinat Achmetyszyn, specjalizującym się w działalnościach wywrotowych, wpływu politycznego i dezinformacji - stwierdził.
- Nie ma śladu w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu z działalności wynajętej firmy - dodał.
Gen. Stróżyk wskazał także na kwestię wspierania organizacji w USA, których działalność budzi wątpliwości.
- Mechanizm wynajmowania podmiotów do reprezentowania Polski na terenie Stanów Zjednoczonych jest powszechnie znany, choć Polska rzadko z tego korzystała. Od roku 2016 nastąpił wysyp zawierania umów, wynajmowania niektórych podmiotów świadczących takie usługi w USA na rzecz reprezentowania polskich interesów. Wydano kilkanaście milionów zł - mówił. Dodał, że środki płynęły m.in. ze spółek Skarbu Państwa.
- Szczególnie interesującym przypadkiem jest działalność powołanej w kwietniu 2018 roku Polish Chamber of Commerce. Dziwne powołanie, bo istniała od wielu lat taka komórka w USA, która się tym zajmowała. Zaraz po jej powołaniu milion dolarów przekazał PAIH. Co ciekawe, ta komórka, otrzymująca tyle środków, zamknęła swoją działalność 31 października 2023 roku. Zaskakujący brak wiary w przyszłość tej komórki i stosunków polsko-amerykańskim w zakresie gospodarczym - powiedział.
- Co najważniejsze, nie ma śladów działalności na rzecz Polski żadnej z tych organizacji - stwierdził.
-W marcu 2022 roku ustawa o obronie ojczyzny przyjęta w ferworze wojny była pełna nieścisłości i błędów. Efektem tej ustawy było też zniesienie obrony cywilnej. Nie muszę mówić państwu, jak istotny jest brak obrony cywilnej - mówił szef komisji.
Wskazał, że komisja będzie badała stopień przygotowań sił zbrojnych do prowadzenia wówczas działań wojennych.
- Klamrą tych działań w ocenie komisji jest wywiad ambasadora Federacji Rosyjskiej Siergieja Andriejewa dla tygodnika "Sieci" z 28 lutego 2022 roku. Z informacji medialnych wiemy, że wywiad ten popełnił wizyta pośrednika, który niejako sprzedawał możliwości wywiadu z Siergiejem Andriejewem. Jasno i kategorycznie mogę powiedzieć, że nikt nie zainteresował się tym pośrednikiem i nie wyjaśnił tej sprawy - opisywał gen. Stróżyk.
Gen. Stróżyk stwierdził także, że rząd nie zareagował w ogóle na doniesienia o zbliżającej się rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
- W zgromadzonych przez komisję dokumentach nie zidentyfikowano materiałów świadczących o istotnych działaniach podjętych przez rząd mających na celu przygotować Polskę do wyzwań, jakie mogły się wiązać z agresją Rosji na Ukrainę - mówił.
Wskazał, że pierwsze ostrzeżenia amerykańskie pochodziły z listopada 2021 roku. - W praktyce nie znaleźliśmy śladu dyskusji na ten temat w gremiach zajmujących się bezpieczeństwem. Pierwszy ślad jest 21 lutego 2022 roku - mówił szef komisji.
- W tym kontekście dla komisji zaskakujący jest też fakt zaangażowania w grudniu 2021 i styczniu 2022 w organizację spotkań europejskich partii konserwatywnych i prawicowych, których poszczególni działacze jawnie wspierali politykę Kremla i korzystali z funduszy rosyjskich - mówił.
- Innym elementem osłabiającym ABW była też nieracjonalna i bezpodstawna rezygnacja w grudniu 2015 roku, miesiąc po powołaniu nowego rządu, z powołania Departamentu Bezpieczeństwa Cybernetycznego w ABW. Jednostki koniecznej w obecnej dobie, również dezinformacji - mówił gen. Stróżyk.
- Proces ten rozpoczął się 29 czerwca 2017 roku, a zakończył 9 sierpnia tego samego roku. 40 dni, które wstrząsnęły Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego - mówił gen. Stróżyk.
Dodał, że nic nie wskazywało, by zmiany w ABW były poprzedzone jakimikolwiek analizami. - Wszystkie opinie przesyłane do kolegiów służb specjalnych i komisji służb specjalnych miały fikcyjny charakter i były osobistymi opiniami szefa (MON - red.) i jego najbliższych współpracowników - mówił.
- Proszę sobie wyobrazić, że sejmowa komisja służb specjalnych opiniowała ten dokument 12 września, miesiąc pod jego podpisaniu przez premiera - dodał.
Wskazał, że likwidacja delegatur doprowadziła do spadku zasobów kadrowych o od 24 proc. do 50 proc. w niektórych miastach.
Kolejny element raportu dotyczy "niszczenia służb specjalnych", przede wszystkim dot. kontrwywiadu.
- W okresie tych 20 analizowanych lat, ale i wcześniej, doszło do kilku znaczących zdarzeń, które w sposób szczególny wpłynęły w sposób negatywny na potencjał służb specjalnych - mówił gen. Stróżyk.
Wyliczał, że chodzi m.in. o likwidację emerytur funkcjonariuszy, którzy pracowali za czasów PRL, tryb likwidacji zbioru zastrzeżonego IPN w 2017 roku, formułowanie fałszywych oskarżeń o rzekomym szpiegostwie wobec byłych wysokich funkcjonariuszy służb wojskowych i kontrwywiadowczych oraz zmiany strukturalne w ABW, w tym likwidacja delegatur terenowych.
- Komisja jednogłośnie rekomenduje przekazanie zebranych materiałów właściwej prokuraturze celem dokonania oceny prawno-karnej pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa przez Antoniego Macierewicza - mówił gen. Stróżyk. Wskazał, że chodzi o kwestię zdrady dyplomatycznej.
Gen. Stróżyk wskazał, że poważnym problemem jest program Karkonosze, który miał dotyczyć umożliwienia tankowania w powietrzu myśliwcom F-16.
- Nie mamy możliwości własnej, niezależnej opcji tankowania w powietrzu. W ocenie komisji podjęta przez ministra Macierewicza, bez żadnego trybu, arbitralna, bezpodstawna, bezrefleksyjna, krótkowzroczna, nieuzasadniona i przemyślana, zaskakująca dla sztabu generalnego i innych komórek organizacyjnych MON, podytkowana zapewne w dużej mierze osobistą niechęcią do partnerów Unii Europejskiej ma wymiar bardzo konkretny dla sił zbrojnych - mówił.
- Program ten, w którym na początku uczestniczyliśmy z Holandią i Luksemburgiem, przewidywał zakup siedmiu tankowców. Mieliśmy mieć lotnisko w Polsce i mieliśmy współdowodzić tym nowym komponentem - dodał.
Wskazał, że program trwał od 2012 do 2016 roku. - W październiku na posiedzeniu jednego z ciał kolegialnych MON, gdzie referowano zaangażowanie Polski w programy międzynarodowe, minister Macierewicz stwierdził, że programu Karkonosze nie trzeba referować, bo już w nim nie jesteśmy - mówił Stróżyk.
- W konsekwencji straciliśmy nie tylko kilka milionów składek, ale też możliwość stacjonowania w Polsce, w Powidzu, takich samolotów. Program dzisiaj jest wielkim sukcesem, flota 10 tankowców stacjonuje w Kolonii w Niemczech, a nie w Polsce, w Powidzu. Nie wiem, czy problemem była marka Airbus, ale elementem zastąpili nas Czesi, którzy mają zdolność tankowania w powietrzu - Polska takowej nie ma - podkreślił.
Gen. Stróżyk wskazał także, że według komisji pewnym problemem było też "eskalowanie sporów polsko-ukraińskich, wchodzenie w niekorzystne dla polski umowy na dostawy rosyjskich surowców, powielanie dezinformacji i uleganie inspiracjom Rosji i Białorusi w polityce zagranicznej".
Gen. Stróżyk wyliczał, że w raporcie znalazły się zagadnienia dot. udaremnianie zakupu uzbrojenia na rzecz sił zbrojnych RP "z wnioskiem komisji do prokuratury o możliwości popełnienia czynu wypełniającego znamiona czynu zbrodni dyplomatycznej".
Podkreślono, że władze podejmowały też "nieadekwatne działania w zakresie przygotowywania struktur państwowych i społeczeństwa na skutki zbrojnych działań Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie", choć miały "wiarygodne informacje w tym zakresie".
Stróżyk wskazał też na "niszczenie potencjału służb specjalnych" i "finansowanie przez polskie podmioty państwowe i gospodarcze zagranicznych podmiotów wspierających politykę Federacji Rosyjskiej w USA".
- Z całą kategorycznością mogę stwierdzić, że komisja zidentyfikowała cały szereg działań, które wypełniają cele polityki zagranicznej Rosji i Białorusi i wpisywały się w modus operandi służb specjalnych tych państw w zakresie inicjatyw wymierzonych w osłabienie potencjału RP i jej pozycji na arenie międzynarodowej - mówił gen. Stróżyk.
Wskazał, że niektóre doniesienia wskazują na bezpośrednią interwencję Rosji.
Pochwalił resorty za chęć współpracy, ale chciał się podzielić też "smutnym elementem".
- Stwierdziłbym nawet, że pewne dokumenty są ukrywane. W lipcu bieżącego roku podczas służbowego spotkania zostałem zachęcony przez bardzo wysokiego szczebla urzędnika prezydenta o skierowanie pisma z komisji do pana prezydenta, bo "pan prezydent chętnie podzieli się informacjami o zaniechaniach modernizacyjnych w MON przez pana ministra Macierewicza" - mówił Stróżyk.
Wskazał, że po skierowaniu takiego pisma, ze środowiska prezydenta nadeszła odpowiedź, że takich informacji "nie ma".
- Uprawniona może być teza, że otoczenie prezydenta, bo przecież nie podejrzewam samego prezydenta, ukrywa przed komisją informacje dot. działań ministra obrony narodowej w latach 2015-2018 - podkreślił.
- Szczególnie rola komisji polega na przeciwdziałaniu i edukowaniu w zakresie dezinformacji. Chciałbym obiecać, że w najkrótszym możliwym czasie, najprawdopodobniej w listopadzie, przedstawimy raport dot. dezinformacji - mówił Stróżyk.