Zakończył się proces przeciw niemieckiej telewizji ZDF o "polskie obozy zagłady"

• Zakończył się proces cywilny przeciwko niemieckiej telewizji publicznej ZDF

• Stację pozwano za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz".

• Krakowski Sąd Okręgowy ogłosi wyrok 25 kwietnia

Karol Tendera i jego radca prawny Szymon Topa na sali rozpraw
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Bednarczyk

Z pozwem przeciwko ZDF wystąpił były więzień niemieckiego obozu Auschwitz 95-letni Karol Tendera, reprezentowany przed sądem przez Stowarzyszenie Patria Nostra. Proces w tej sprawie ruszył w lutym 2015 r.

Były więzień domaga się przeprosin za to, że 15 lipca 2013 r. na portalu zdf.de w informacji o planowanej emisji programu dokumentalnego "Verschollene Filmschatze. 1945. Die Befreiung der Konzentrationslager", posłużono się określeniem "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Chce także sądowego zakazu posługiwania się tego typu określeniami. Po interwencji dyplomatycznej opis zmieniono.

W ocenie byłego więźnia publikacja naruszyła jego poczucie przynależności narodowej i godność narodową, które winny być chronione przez prawo na zasadzie przewidzianej dla dóbr osobistych. Pełnomocnicy pozwanej ZDF wnosili o oddalenie pozwu. We wtorek sąd przesłuchał powoda i wysłuchał głosów stron.

Karol Tendera od wielu lat podejmuje działania w celu zachowania w świadomości społecznej pamięci o ofiarach zbrodni popełnionych przez Niemców w okresie II Wojny Światowej. Jest autorem książki "Polacy i Żydzi w KL Auschwitz 1940-1945", współpracuje z Fundacją Pamięci Ofiar Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, uczestniczy w wielu spotkaniach edukacyjnych, przedstawiając ludziom z wielu krajów swoje doświadczenia z okresu II Wojny Światowej i przestrzegając przed zgubnymi skutkami ideologii nazistowskiej.

- Takie haniebne oskarżenia naruszają moje dobra osobiste i bezczeszczą mój honor narodowy, bo wynika z nich, że my tam byliśmy oprawcami. Dlatego złożyliśmy pozew, ponieważ władze nieskutecznie albo słabo działały - mówił przed sądem Karol Tendera.

- To wywołało stres i nerwy, zszarpane w obozach, bo tam na każdym kroku czyhała śmierć. I gniew, także na nasze władze, że tak anemicznie się przeciwstawiają, niemal proszą o sprostowanie - mówił były więzień. Przytoczył dane, według których polskie MSZ w ubiegłym roku ponad 130 razy reagowało na sformułowania o "polskich obozach". - To nie może być przypadek, oburza mnie działanie fałszerzy historii - podkreślał.

Pełnomocnicy pozwanej ZDF wskazywali m.in. na postawie wykazu programów o rocznicy wyzwolenia obozu z Auschwitz emitowanych na przełomie lat 2013-2014, że pozwana telewizja zapobiegła skutkom pomyłki i nie uchyla się od mówienia o odpowiedzialności narodu niemieckiego.

Ponadto poinformowali, iż po sprostowaniu pomyłki powód został osobiście przeproszony w listach. Przedstawili także oświadczenie, jakie w poniedziałek pojawiło się na stronie internetowej w serwisie publikującym bieżące informacje ZDF, a zawierające przeprosiny za pomyłkę z lipca 2013 r.

Powód podtrzymał jednak powództwo, przeprosiny uznając za niesatysfakcjonujące. - Sformułowania o pomyłce niedostatecznie odzwierciedlają uchybienia i nie odnoszą się do powoda, który wymaga przeprosin. Oczekujemy także sądowego zakazu używania przez pozwaną takich określeń - wyjaśnił przed sądem reprezentujący powoda radca Szymon Topa. Jak podkreślił przed sądem, wartości takie jak godność narodowa i poczucie tożsamości są obecnie uznane w doktrynie, choć nie wyrażone wprost w kodeksie cywilnym, i powinny być chronione.

- Byłem w trzech obozach i we wszystkich wieszali, bili, katowali i palili Niemcy, nie Polacy. Nie wolno dać się zakrzyczeć, że to była pomyłka, ja tego nie zaakceptuję i nie zgadzam się na to. To świadome fałszowanie historii. Oczekuję od sądu, że postawi temu tamę, mam nadzieję, że takie publiczne przeprosiny i zakaz sądowy pomogą - powiedział w ostatnim słowie Karol Tendera.

- Wysłuchaliśmy słów świadka historii, które nas poruszyły, ale niezależnie od emocji nie możemy zapominać, że poruszamy się na gruncie prawa cywilnego - mówił pełnomocnik pozwanej ZDF adw. Piotr Niezgódka. Jak wskazał, z kontekstu pomyłkowej zapowiedzi, czyli samego filmu jasno wynikało, kto za organizację obozu i wszelkie zbrodnie ponosi odpowiedzialność.

Pełnomocnik wskazywał także, że godność i tożsamość narodowa nie są indywidualnymi dobrami osobistym i nie podlegają ochronie na podstawie kodeksu cywilnego. Są wartościami istotnymi dla wszystkich i powinny być chronione przez przepisy prawa publicznego, w tym przepisy karne, jeśli chodzi o działania świadome.

Adw. Karolina Góralska podkreśliła, że pomyłkowy opis został poprawiony zaraz po interwencji ambasady, a do interweniującego pełnomocnika Karola Tendery wysłano listy z przeprosinami. - Aby zamknąć dyskusje na temat chęci zmiany historii pozwana strona opublikowała wczoraj obszerne oświadczenie z przeprosinami. Usunięcie, przeproszenie powoda i oświadczenie - wydają się konsumować roszczenie pozwu - powiedziała pełnomocniczka.

W trakcie pierwszej rozprawy w lutym ub.r. sąd postanowił zwrócić się do niemieckich organów o przesłuchanie w drodze pomocy prawnej pracowników ZDF. Świadkowie mieli m.in. opowiedzieć o działaniach ZDF w celu skorygowania sformułowania będącego powodem pozwu - czy były to działania niezwłoczne i czy zachowano standardy staranności dziennikarskiej.

Przesłuchania takie odbyły się w sierpniu ubr. w sądzie rejonowym w Moguncji. Jak informowali media prawnicy z Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów "Lech Obara i Współpracownicy" z Olsztyna, reprezentującej powoda pro bono, podczas przesłuchania jeden ze świadków "przyznał, że korekta została zrobiona w 20 minut, ale tekst w pierwotnym brzmieniu pozostawał 4 dni na stronie ZDF i tysiące osób zdążyło go przeczytać".

Na początku roku Stowarzyszenie Patria Nostra poinformowało, że razem z powodem interweniowało w sprawie przewlekłości procesu, pisząc listy do prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie i do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Zdaniem sądu w procesie nie ma jednak przewlekłości, a rozprawy wyznaczane są prawidłowo i bez zbędnej zwłoki.

W lutym Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt wprowadzający do prawa nowe przestępstwo - "publicznego i wbrew faktom przypisywania Rzeczypospolitej Polskiej lub narodowi polskiemu udziału, organizowania lub współodpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy", za co groziłoby do 5 lat więzienia.

Za nieumyślne prezentowanie takich treści groziłaby grzywna lub kara ograniczenia wolności. Śledztwo wszczynałby z urzędu IPN, a wyrok byłby podawany do publicznej wiadomości. MS chce też umożliwić wytaczanie spraw cywilnych m.in. przez IPN za używanie słów typu "polski obóz" oraz zapisać w konstytucji, że "dobre imię RP i narodu polskiego podlega ochronie prawnej".

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Dziennikarz punktuje Duszczyka. "Myli kolumny i lata"
Dziennikarz punktuje Duszczyka. "Myli kolumny i lata"
Człowiek Orbana odpowiada Zełenskiemu. "Wielu zrobi wszystko"
Człowiek Orbana odpowiada Zełenskiemu. "Wielu zrobi wszystko"
Tragiczny wypadek pod Łomżą. Nie żyje kobieta w ciąży
Tragiczny wypadek pod Łomżą. Nie żyje kobieta w ciąży
Zełenski spotka się z europejskimi przywódcami. Wiadomo, kiedy
Zełenski spotka się z europejskimi przywódcami. Wiadomo, kiedy
"Na razie się zatrzymujemy". USA wstrzymują sankcje wobec Rosji
"Na razie się zatrzymujemy". USA wstrzymują sankcje wobec Rosji
Trump triumfuje w sądzie. Gwardia Narodowa wraca do akcji
Trump triumfuje w sądzie. Gwardia Narodowa wraca do akcji
Wyniki Lotto 20.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 20.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Z golfa z Trumpem do Polski. Koreańczycy w BBN
Z golfa z Trumpem do Polski. Koreańczycy w BBN
KO liderem, PiS traci. Jest nowy sondaż
KO liderem, PiS traci. Jest nowy sondaż
Wstrząsające pośmiertne pamiętniki Giuffre. Ujawnia nowe zarzuty
Wstrząsające pośmiertne pamiętniki Giuffre. Ujawnia nowe zarzuty
Włoska opozycja naciska na Meloni. Wpis Trumpa wywołał burzę
Włoska opozycja naciska na Meloni. Wpis Trumpa wywołał burzę
Krzysztof Śmiszek szczerze o swojej chorobie. "Atakuje moje kości"
Krzysztof Śmiszek szczerze o swojej chorobie. "Atakuje moje kości"