Zakończył się proces Niezabitowskiej, orzeczenie 11 stycznia

Dziś sąd lustracyjny wysłuchał mów końcowych stron, występujących w procesie. Obrona Małgorzaty Niezabitowskiej chce, aby sąd oczyścił ją z zarzutu współpracy ze służbami PRL. Tego samego chce Małgorzata Niezabitowska, która kolejny raz podkreśliła, że nigdy nie była agentem żadnych służb PRL. Innego zdania jest Rzecznik Interesu Publicznego. Sędzia Andrzej Ryński powiedział, że w mowie końcowej wnosił o to, by sąd uznał oświadczenie lustracyjne Małgorzaty Niezabitowskiej za niezgodne z prawdą.

Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. O utajnienie procesu wnioskowała sama Małgorzata Niezabitowska.

Była rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego sama złozyła wniosek o autolustrację po tym, jak dwa lata temu poinformowała media o istnieniu w IPN dokumentów sugerujących, że współpracowała ze służbami bezpieczeństwa PRL. IPN nie przyznał jej wówczas statusu osoby pokrzywdzonej. Z akt Instytutu wynika bowiem, że na początku lat 80. Niezabitowska była agentem SB o kryptonimie "Nowak". W materiałach nie ma jednak zobowiązania do współpracy ani własnoręcznie pisanych meldunków.

Sama Niezabitowska zapowiedziała, że jak tylko skończy się jej lustracja, wyda książkę, którą pisała w trakcie procesu. Dotyczy ona zdarzeń z lat 80.