Zakończył się proces Janusza Lewandowskiego
Przed krakowskim sądem zakończył się proces w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji dwóch spółek
Skarbu Państwa, w którym głównym oskarżonym jest były minister
przekształceń własnościowych Janusz Lewandowski. Blisko trzy
godziny prokurator wygłaszał mowę oskarżycielską, ale dopiero na
kolejnej rozprawie okaże się, jakich kar zażąda dla oskarżonych.
01.03.2005 | aktual.: 01.03.2005 15:48
Sąd uprzedził, że możliwa jest zmiana kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych Lewandowskiemu. Dlatego właśnie prokurator sformułowanie wniosków dotyczących kar przesunął na następną rozprawę.
W akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła Lewandowskiemu, że jako minister przekształceń własnościowych działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego, przekraczając uprawnienia i nie dopełniając obowiązków przy prywatyzacji dwóch krakowskich spółek z udziałem Skarbu Państwa - Techmy i KrakChemii. Szkody wyrządzone z tego powodu oszacowano na 2 mln 389 tys. zł. Lewandowski jest oskarżony także o poświadczenie nieprawdy w dokumentach.
Prokurator Paweł Baca podkreślał, że - jak wynika z opinii biegłych - podczas prywatyzacji obu spółek z kilku ofert wybrano ofertę najmniej korzystną dla Skarbu Państwa. Nabywcy akcji zapłacili za nie w ratach i nie przedstawili, jak inni oferenci, planu inwestycyjnego.
Według prokuratury, minister Lewandowski nie dopełnił obowiązków, które na nim ciążyły, m.in. nie miał wymaganej przepisami zgody ministra finansów na to, by nabywcy akcji Techmy i KrakChemii płacili za nie w ratach, nie nakazał też przeprowadzenia analizy ekonomiczno-finansowej spółki Techma, co uniemożliwiało prawdziwą ocenę jej kondycji i wartości w dniu sprzedaży.
Skarb Państwa w sposób nie znajdujący wytłumaczenia pokrył koszty udostępnienia akcji nowym nabywcom. Prywatyzowane spółki miały dobrą kondycję i koszty prywatyzacji powinny być pokryte - tak jak w przypadku innych spółek - z ich środków - mówił prokurator.
Proces w tej sprawie rozpoczął się w kwietniu 2003 roku. Janusz Lewandowski nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień. Oprócz niego oskarżonymi są krakowscy przedsiębiorcy uczestniczący w prywatyzacji: Andrzej G. i Henryk K. oraz b. urzędnik Ministerstwa Przekształceń Własnościowych Tomasz G., którym prokuratura zarzuca poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Oni także nie przyznają się do winy.
Akt oskarżenia w sprawie prywatyzacji Techmy i KrakChemii powstał w styczniu 1997 r. Sprawę przekazano wtedy do Warszawy i tam przeleżała trzy lata, po czym odesłano ją do Krakowa z uwagi na przeciążenie warszawskiego sądu. We wrześniu 2000 r. Sąd Okręgowy w Krakowie prawomocnie umorzył postępowanie przeciwko Lewandowskiemu, ponieważ chronił go immunitet poselski.
Prokuratura ponownie podjęła postępowanie po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2001 roku, który potwierdził, że można kontynuować sprawy karne przeciw parlamentarzystom wszczęte przed uzyskaniem przez nich immunitetu. Prokuratura powtórnie wniosła akt oskarżenia 5 marca 2002 roku.
Janusz Lewandowski, obecnie eurodeputowany z list PO, był ministrem przekształceń własnościowych w rządach Jana Krzysztofa Bieleckiego (styczeń-grudzień 1991) i Hanny Suchockiej (lipiec 1992-październik 1993).