Zakaz wyświęcania gejów
Na tydzień przed oficjalnym ogłoszeniem watykańskiego dokumentu na temat zakazu wyświęcania czynnych homoseksualistów na księży, opublikowała go w Internecie włoska katolicka agencja Adista.
22.11.2005 | aktual.: 23.11.2005 08:58
Liczący pięć stron dokument, zaaprobowany 31 sierpnia przez Benedykta XVI, a podpisany przez prefekta Kongregacji Wychowania Katolickiego kardynała Zenona Grocholewskiego dotyczy, jak podkreślono w jego pełnym tytule, "Kryteriów rozpoznania powołania w odniesieniu do osób o skłonnościach homoseksualnych w perspektywie ich przyjęcia do seminarium i dopuszczenia do święceń".
W jego najważniejszym fragmencie, jak już wcześniej informowano nieoficjalnie, podkreślono, że "Kościół nie może przyjmować do stanu zakonnego kogoś, kto praktykuje homoseksualizm, kto wykazuje głęboko zakorzenione skłonności homoseksualne bądź kto popiera tak zwaną kulturę gejów".
Kandydatom przypomniano, że "ciężką nieuczciwością jest ukrywanie własnego homoseksualizmu po to, by mimo wszystko otrzymać święcenia".
W watykańskim dokumencie zwrócono uwagę, że sytuacja osób homoseksualnych dopuszczonych do stanu duchownego uniemożliwia w sposób poważny utrzymywanie poprawnych relacji z mężczyznami i kobietami. Mowa jest także o negatywnych konsekwencjach wynikających z wyświęcania homoseksualistów.
W instrukcji uwzględniono także fakt, że skłonności homoseksualne mogą być problemem przejściowym, będącym rezultatem nie osiągniętej jeszcze dojrzałosci. Dlatego Watykan zaleca dać tym osobom trzy lata na pokonanie tych problemów.
Autorzy dokumentu podkreślili, że "samo pragnienie zostania księdzem nie wystarcza i nie istnieje prawo do otrzymania święceń". Zanim kandydat je otrzyma trzeba się upewnić, że uzyskał on dojrzałość emocjonalną - polecono w instrukcji.
Zadaniem biskupa lub przełożonego zakonu jest wydanie oceny moralnej na temat kandydata do święceń. "W razie poważnych wątpliwości, osoba ta nie powinna zostać dopuszczona do święceń"- zalecono.
Kluczową rolę Watykan powierzył w tym względzie także rektorowi seminarium, który w rozmowach z kandydatem na księdza powinien w szczególności przypominać o potrzebie czystości i dojrzałości emocjonalnej.
Sylwia Wysocka