"Zakajewa nie ma jeszcze w Polsce, ale przyjedzie"
Honorowy konsul Czeczeńskiej Republiki Iczkerii w Polsce Adam Borowski poinformował, że szefa emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmeda Zakajewa jeszcze nie ma w Polsce. Konsul zapewnił jednak, że Zakajew pojawi na Światowym Kongresie Czeczeński, który rozpoczyna się dzisiaj w Pułtusku.
16.09.2010 | aktual.: 16.09.2010 11:21
- Będziemy go oficjalnie witać, będą go witać posłowie, europosłowie, będą kamery, ale póki co nie ma go jeszcze w Polsce - powiedział Borowski około 10 rano.
Konsul nie chciał powiedzieć, gdzie odbędzie się to powitanie. Zapowiedział jednak, że media zostaną o tym poinformowane. - Pan Zakajew nie ma powodu, żeby się ukrywać w Polsce, dostał wizę. Mamy adwokatów, pójdziemy do prokuratury, żeby wyjaśnić problemy - zaznaczył. Dodał, że organizatorzy Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego w Polsce liczą się z tym, iż Zakajew zostanie zatrzymany.
"Przyjadę do Polski"
- Otrzymałem wizę na podróż do Polski. Na razie nie mam innych planów. Zamierzam tam pojechać. O nakazie zatrzymania nic nie wiem - powiedział czeczeński przywódca radiu Echo Moskwy.
Zakajew poinformował, że wizę otrzymał kilka dni temu. - Nie sądzę, by prowadzono dwa równoległe postępowania: MSZ - jedno, a Prokuratura Generalna - drugie. Działania powinny być uzgodnione - oznajmił.
Premier Czeczenii na emigracji dodał, że jeśli są jakieś problemy z jego przyjazdem do Polski, to polskie MSZ powinno było odmówić mu wizy. - Wtedy wszelkie rozmowy zostałyby przecięte - podkreślił.
List gończy za Zakajewem
Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej potwierdziła, że jeśli Zakajew przyjedzie do Polski, to strona rosyjska zażąda jego ekstradycji.
- W stosunku do Zakajewa istnieją niepodważalne dane o jego udziale w działalności terrorystycznej. Nadal będziemy domagać się jego wydania - bez względu na to, gdzie się znajduje - oświadczyła rzeczniczka prokuratury generalnej Marina Gridniewa, którą cytuje rządowa "Rossijskaja Gazieta".
Także rzecznik prokuratora generalnego RP Mateusz Martyniuk przekazał w środę, że Zakajew zostanie zatrzymany przez policję lub straż graniczną, jeśli przyjedzie do Polski, gdyż jest ścigany listem gończym.
Z kolei rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski oświadczył, że polska policja, podobnie jak policje innych krajów należących do Interpolu, jest zobowiązana do zatrzymania poszukiwanego, jeśli znajdzie się on na terenie Polski.
Światowy Kongres Czeczeński
Zakajew ma uczestniczyć w rozpoczynającym się w Pułtusku Światowym Kongresie Czeczeńskim. Jest ścigany listem gończym przez Federację Rosyjską pod zarzutem działalności terrorystycznej, dokonywania porwań i udziału w zabójstwach.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow potępił zorganizowanie Światowego Kongresu Czeczeńskiego w Polsce. Jego zdaniem, ma to na celu zaostrzenie sytuacji na Północnym Kaukazie.
Oskarżenia Rosji
We wtorek ambasador Rosji w Warszawie Aleksandr Aleksiejew oznajmił, że Zakajew jest człowiekiem, wobec którego Rosja ma niepodważalne dowody, iż "brał udział w działalności terrorystycznej". Zapowiedział, że jeśli przyjedzie do Polski, Rosja zwróci się o jego ekstradycję.
Na liście zaproszonych na kongres są też co najmniej trzej inni Czeczeni, których Rosja uważa za terrorystów: Ahijad Idigow - były szef parlamentu niezależnej Czeczenii (przy pierwszym prezydencie Czeczeńskiej Republiki Iczkerii Dżocharze Dudajewie), Sajd-Hasan Abumuslimow - były wiceprezydent (przy prezydencie Asłanie Maschadowie) oraz Maierbek Waczagajew - były rzecznik prezydenta, a wcześniej przedstawiciel Czeczenii w Moskwie (przy Maschadowie).
Apel Marka Jurka
Przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek wydał oświadczenie, w którym zaapelował do polskich władz o "jasne wycofanie zapowiedzi aresztowania Ahmeda Zakajewa i niepodejmowanie żadnych działań podważających moralną i polityczną wiarygodność Państwa Polskiego."
"Takie skutki miałoby bowiem realizowanie rękoma polskiej prokuratury i policji represyjnej polityki władz Rosji" - napisał były marszałek Sejmu.
"Ogromną część polskiej historii w ciągu ostatnich dwóch wieków stanowi działalność polskich emigracji. I Polska nie może być krajem niebezpiecznym dla wygnańców politycznych, którzy zaufali naszemu państwu i społeczeństwu" - zakończył swoje oświadczenie Marek Jurek.