IMGW wydał alerty 2. stopnia. Szczególnie niebezpiecznie w Płocku i Włocławku
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty hydrologiczne drugiego stopnia dla pięciu województw. Szczególnie niebezpieczna jest sytuacja w Płocku i Włocławku. Prezes Wód Polskich przekazał, że z Gdańska do Włocławka płyną dodatkowe lodołamacze.
IMGW wydał alerty hydrologiczne drugiego stopnia dla pięciu województw: dolnośląskiego, opolskiego, wielkopolskiego, a także śląskiego. W tych regionach możliwe jest przekroczenie stanów alarmowych.
"W związku ze spływem wód roztopowych, w zlewniach dopływów górnej i środkowej Odry stany wody będą wzrastać przeważnie w strefie wody wysokiej z możliwością przekroczenia stanów ostrzegawczych. Niewykluczone wzrosty powyżej stanów alarmowych, szczególnie w zlewniach: Ślęzy, Kaczawy, Baryczy" - przekazało IMGW.
IMGW przekazało także, że: "wezbrania o charakterze lokalnym występować będą w różnych regionach kraju; aktualnie w rejonie Płocka, Włocławka i dolnej Odry, gdzie sytuacja jest bardzo trudna, operuje kilka grup pomiarowych IMGW". Instytut przekazał, że jest w kontakcie z odpowiednimi służbami.
Dodatkowe wsparcie płynie do Włocławka
Na Zbiorniku Włocławskim obecnie pracuje osiem jednostek, które kruszą powstały tam lód. Jak przekazał Przemysław Daca, prezes Wód Polskich, z Gdańska do Włocławka płyną dwa lodołamacze, aby wesprzeć akcję.
- Jesteśmy w przełomowym momencie, ponieważ nasze lodołamacze przystąpiły tutaj do kruszenia największego zatoru na Zalewie Włocławskim. Ten zator ma około 7 km. Jeżeli uda się nam ten zator skruszyć, to w zasadzie sytuacja się zdecydowanie poprawi i lodołamacze będą mogły ruszyć w stronę Płocka - przekazał prezes w trakcie sobotniej konferencji prasowej.
Płock nadal w niebezpieczeństwie
Niebezpieczna sytuacja hydrologiczna nadal panuje w Płocku. Tam 8 lutego prezydent miasta ogłosił alarm przeciwpowodziowy. Mieszkańcy zostali wezwani do tego, aby usunąć ze stref, które są zagrożone powodzią substancji, które są niebezpieczne dla środowiska. Sytuacja powodziowa w Płocku do dziś budzi obawy.
Już od kilkunastu dni wojsko oraz straż pożarna w Płocku zabezpieczają miejsca, które są zagrożone powodzią. Od początku tygodnia wody w Wiśle utrzymują się na stabilnym poziomie, ale nadal wysokim. Od środy na rzece pracują lodołamacze. Na wszystkich wodowskazach w Płocku stany alarmowe są przekroczone - informuje serwis polskieradio.pl.