"Zagrożenie cyberterroryzmem jest realne"
Włamania na strony rządowe pokazały, że hakerzy nie musieli się napracować. Wystarczyło wpisać login "admin". Szef BBN-u przyznał w TOK FM, że to "niedopatrzenie". Ale równocześnie prof. Koziej stwierdzi, że władza nie może się odcinać kodami i szyframi od rozmowy z opinią społeczną.
Jego zdaniem proste zabezpieczenie strony kancelarii premiera to jest powód do żartów. - Uczymy się dopiero życia w cyberprzestrzeni - mówił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Jeszcze tydzień temu prof. Koziej sugerował, że jeśli ataki hakerów nie ustaną trzeba będzie rozważyć wprowadzenie stanu wyjątkowego. Teraz zdecydowanie złagodniał. Jak sam mówi w TOK FM, nie ma żadnego zorganizowanego działania przestępczego na masową skalę. - Pojawili się pojedynczy ludzie łamiący prawo - ocenił.
Podkreślił jednak, że zagrożenie cyberterroryzmem jest realne i przestępczość internetowa to najbardziej dynamicznie rozwijająca się dziedzina, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski.