"Zagrożenie atakiem". Uruchomiono syreny ostrzegawcze na Lubelszczyźnie
W sobotę do mieszkańców części województwa lubelskiego rozesłano alert RCB o "zagrożeniu atakiem z powietrza". W Świdniku i Chełmie uruchomiono syreny alarmowe. Przed godziną 19 alert został odwołany.
Informacja o uruchomieniu syren ostrzegawczych pojawiła się w mediach społecznościowych burmistrza Świdnika o godzinie 17.40 i prezydenta Chełma o 17.53.
"W związku z zagrożeniem z powietrza zostało wydane polecenie uruchomienia syren ostrzegawczych w Świdniku. Prosimy zachować spokój i śledzić oficjalne komunikaty RCB" - czytamy na profilu Marcina Dmowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Manewry Zapad. Mieszkańcy Sokółki o zagrożeniach dla Polski
"W związku z zagrożeniem z powietrza zostało wydane polecenie uruchomienia syren ostrzegawczych w Chełmie. Prosimy zachować spokój i śledzić oficjalne komunikaty RCB" - to z kolei wpis na profilu prezydenta Chełma, Jakuba Banaszka.
Alert RCB
Do części mieszkańców woj. lubelskiego rozesłano alert RCB. Otrzymali go mieszkańcy powiatów: Chełm, chełmskiego, krasnostawskiego, łęczyńskiego, świdnickiego, włodawskiego.
"Zagrożenie atakiem z powietrza. Zachowaj szczególną ostrożność. Stosuj się do poleceń służb. Oczekuj dalszych komunikatów" - brzmiała wiadomość.
- Dostaliśmy polecenie z Wojewódzkiego Centrum Bezpieczeństwa o uruchomieniu ostrzegawczych syren. Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami - wyjaśnił Wirtualnej Polsce burmistrz Świdnika Marcin Dmowski.
- Apeluję o spokój oraz zachowanie środków ostrożności, ale przede wszystkim o spokojne podejście do tej całej sytuacji. Jeżeli cokolwiek miałoby się dziać, będziemy od razu o tym informowani, a my również będziemy informować mieszkańców - dodał prezydent Chełma Jakub Banaszek.
Przed godziną 19 do mieszkańców wysłano alert RCB o odwołaniu alarmu - przekazał WP Banaszek.
"Stan zagrożenia odwołany. Dziękuję wszystkim zaangażowanym w operację w powietrzu i na ziemi. Pozostajemy czujni" - napisał w serwisie X premier Donald Tusk.
DORSZ uspokaja
W sobotę po południu Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało, że ze względu na zagrożenie uderzeniami dronów nad Ukrainą w polskiej przestrzeni powietrznej operują statki lotnictwa wojskowego. DORSZ dodało, że działania te mają charakter prewencyjny i ich celem jest zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochrona obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonego obszaru.
Rzecznik prasowy DORSZ po godzinie 17 na antenie TVN24 zapewniał, że "są to działania prewencyjne, mające na celu tylko i wyłącznie bycie w gotowości". - Uspokajam, na chwilę obecną nie mamy sygnału o przekroczeniu naszej przestrzeni, niemniej jednak musimy być w gotowości do ewentualnej reakcji - mówił ppłk Jacek Goryszewski z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Przed godziną 19 DORSZ przekazało, że "operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone". Otworzono też strefę nad Lublinem.
Czytaj też: