Zagrożenie atakiem terrorystycznym w Mediolanie. Skradziono samochody firmy transportowej
Według włoskiego dziennika "Il Messaggero" alarm ogłosił w tajnym okólniku komendant mediolańskiej policji. Niebezpieczeństwo wzrosło, bo w ostatnich dniach skradziono trzy furgonetki, które mogą zostać wykorzystane do przeprowadzenia zamachu.
Według włoskiego dziennika, komendant mediolańskiej policji Marcello Cardona rozesłał tajny okólnik do specjalnych oddziałów policji do walki z terroryzmem, karabinierów i Gwardii Finansowej. Ostrzegł w nim, że między 4 a 6 września w Mediolanie ukradziono trzy furgonetki należące do znanej firmy przewozowej.
Według komendanta policji takie samochody mogą być wykorzystane w zamachu terrorystycznym podobnym do tego z Barcelony. 17 sierpnia terrorysta taranował ciężarówką ludzi na deptaku La Rambla. W wyniku zamachu w Barcelonie zginęło 16 osób, a rannych zostało ponad 120.
Terroryzm w Europie. Zamachy nie zaczęły się w XXI w.
Po zamachach w Hiszpanii i w związku z utrzymującym się zagrożeniem terrorystycznym w Mediolanie ustawiono betonowe zapory i bariery, które mają zapobiegać zamachom podobnym do tych z Barcelony czy Nicei.
W tajnym dokumencie znajduje się też zalecenie szczególnej ostrożności w przypadku kradzieży pojazdów, a także informacji dotyczących ich wynajmu lub zakupu.
Włoskie media, które za "Il Messaggero" poinformowały o okólniku komendanta Marcello Cardony, przytaczają opinie śledczych, według których samochody mogły być też skradzione przez pospolitych przestępców.
Włosi przygotowują się na zamach
W ostatnich dniach we Włoszech przeprowadzona została wielka operacja pod kryptonimem "Ostatnia mila", w trakcie której policja skontrolowała w centrach miast 27 tys. samochodów dostawczych. Zatrzymano wtedy 24 osoby, choć bez związku z terroryzmem. Spisano 114 osób, a 157 pojazdów zostało skonfiskowanych.
"Il Messaggero" pisze ponadto, że na początku września we włoskim MSW odbyły się dwie narady z udziałem szefa resortu Marco Minnitiego, w trakcie których przedstawiono plan działań, jaki zostałby uruchomiony w przypadku zamachu. Opisano w nim zadania i kompetencje wszystkich służb.
Według dziennika, obawy włoskich władz związane są z możliwą obecnością w kraju bojowników tzw. Państwa Islamskiego, którzy wracają z wojny w Syrii i Iraku.