Żołnierze USA zaginęli na Litwie. Sensacyjny scenariusz? "Za wcześnie"
Nadal nieznany jest los amerykańskich żołnierzy zaginionych podczas ćwiczeń w okolicy Podbrodzia na Litwie. Służby jeszcze nie dotarły do wnętrza wozu, który znalazł się co najmniej 5 metrów pod błotem. Jeśli załoga była w środku, tylko cud mógł ją uratować - twierdzą eksperci wojskowi.
M88 to ważący 63 tony pojazd przeznaczony do ewakuacji czołgów i innego ciężkiego sprzętu z pola bitwy w trakcie walki. Powstał na bazie czołgu M60. To w nim od blisko dwóch dób może znajdować się czterech amerykańskich żołnierzy, uznanych za zaginionych. Podczas wtorkowych ćwiczeń pojazd wojskowy utknął w grząskim terenie, zanurzył się na co najmniej 5 metrów w błocie i wodzie. Akcja ratunkowa trwa, jednak warunki są wyjątkowo trudne, a szanse na odnalezienie żołnierzy żywych minimalne.
- Jeśli pojazd rzeczywiście został zatopiony, a żołnierze nie wydostali się natychmiast, to ich przeżycie jest mało prawdopodobne. Długotrwałe przebywanie w błocie i wodzie w zamkniętym pojeździe praktycznie nie daje szans na ratunek - skomentował dla litewskiego portalu Delfi ekspert wojskowy, major rez. Darius Antanaitis.
- Jedna osoba zużywa od 6 do 8 litrów tlenu na minutę. Biorąc pod uwagę, że przestrzeń wewnątrz jest niewielka, a pojazd ten nie jest okrętem podwodnym, prawdopodobieństwo przeżycia jest niewielkie. Jednak w każdym razie warto mieć nadzieję na cuda - podkreślił Litwin. Wskazał, że brak natychmiastowego kontaktu z załogą zmniejsza szanse na sukces akcji ratunkowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mamy prawo być". Jak mają wyglądać powszechne szkolenia wojskowe?
Wypadek czy działania służb?
- Incydent wygląda na tragiczny wypadek na poligonie. Jest wcześnie na tworzenie sensacyjnych teorii, nie ma na to dowodów. Obecnie mamy bardzo wiele dużych ćwiczeń, ryzyko tragicznego wypadku, postrzelenia, wypadku ciężkiego sprzętu po prostu istnieje. Jest wkalkulowane w zawód żołnierza - powiedział WP dr Maciej Milczanowski, były żołnierz i uczestnik misji ONZ z Instytutu Nauk o Polityce Uniwersytetu Rzeszowskiego.
To w nawiązaniu do sugestii, że zaginięcie amerykańskich żołnierzy nastąpiło w momencie zwiększonych napięć na linii NATO-Rosja. Litwa, jako kluczowy członek Sojuszu na wschodniej flance, regularnie informuje o możliwych prowokacjach ze strony rosyjskich służb. Poligon jest położony nieopodal granicy z Białorusią.
- Poziom wody na miejscu zdarzenia został obecnie obniżony na tyle, że możliwe jest rozpoczęcie prac wykopaliskowych - ogłosiła w czwartek rano minister obrony narodowej Dovilė Šakalienė. Według niej nie ma gwarancji, że w pojeździe znajdują się żołnierze. - Dopóki ich nie znajdziemy, sprawdzamy wszystkie możliwe scenariusze - zauważyła.
Zaginięcie amerykańskich żołnierzy na Litwie – co wiadomo do tej pory?
Jak przekazała litewska armia w komunikacie, we wtorek o godz. 16.45 dowództwo otrzymało raport, że czterech amerykańskich żołnierzy wraz z pojazdem gąsienicowym zaginęło podczas ćwiczeń w okolicy Pobrodzia.
Pojazd wojskowy utknął w grząskim terenie i został całkowicie zatopiony w wodzie i błocie. Na pokładzie znajdowało się czterech amerykańskich żołnierzy. Akcja poszukiwawcza i ratunkowa trwa, ale postępy są bardzo powolne ze względu na trudne warunki terenowe.
Litewska posłanka Dovilė Sakaliene, która odwiedziła miejsce zdarzenia, potwierdziła, że teren przypomina rozległe mokradła, a pojazd ugrzązł w błocie, co znacznie utrudnia akcję ratunkową.
Litewskie Ministerstwo Obrony przekazało, że operacja ratunkowa jest prowadzona we współpracy z amerykańskimi służbami wojskowymi. Do tego czasu nie udało się nawiązać kontaktu z załogą pojazdu. Trwają intensywne działania mające na celu wydobycie zatopionego pojazdu, a równolegle wokół poligonu trwają poszukiwania zaginionych żołnierzy.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski