Zagadka nieśmiertelności
Czy przedłużanie telomerów - niewielkich odcinków na końcach chromosomów w komórkach - może jednocześnie przedłużać życie człowieka? Amerykańscy naukowcy sądzą, że jest to możliwe - czytamy w "Rzeczpospolitej".
O związku między spodziewaną długością życia ludzi a długością telomerów świadczą nowe badania specjalistów z Uniwersytetu Utah w USA.
Telomery to zakończenia ramion chromosomów, często porównywane do metalowych skuwek na końcach "sznurówki" DNA. Za każdym razem, gdy DNA rozsznurowuje się, by dokonać samopowielenia, "skuwka" nieznacznie się skraca. Po wielu takich operacjach telomerowy bezpiecznik jest już tak krótki i zniszczony, że nie może zagwarantować odpowiedniej ochrony końcówek.
U osiemdziesięciolatka długość telomerów zmniejsza się już bardzo istotnie - są o połowę krótsze niż przy urodzeniu.
Natura jest jednak niesprawiedliwa - długość "skuwek" nie jest w chwili urodzenia stała dla wszystkich ludzi - każdy rodzi się z telomerami innej długości.
Z badań naukowców z Utah wynika, że osoby z dłuższymi telomerami żyją przeciętnie 5 - 6 lat dłużej niż osoby, u których telomery są krótsze. Ich zdaniem, jest to pierwsze badanie, które w sposób jednoznaczny wskazuje, że długość telomerów jest wskazówką dla określenia przewidywanej długości życia ludzi.
"Jeżeli mamy rację, to możliwe będzie przedłużenie zdrowego życia ludzi przez medyczne interwencje zmierzające do zachowania długości telomerów" - napisali w oświadczeniu dla magazynu "The Lancet". Takie próby trwają już od kilku lat. (mk)