Zadziwiająca reakcja władz Szwecji na serie podpaleń samochodów
Na początku tygodnia, w kilku miastach na południu Szwecji, zamaskowani młodzi sprawcy podpalili ponad 100 samochodów. Grupy podpalaczy były zorganizowane i atakowały interweniujących policjantów. Rzecznik policji radzi, by obywatele nocami pilnowali swych samochodów, a funkcjonariusze zamiast aresztować sprawców rozmawiają z ich rodzicami.
Do serii podpaleń doszło w kilku miastach na południu Szwecji. Najwięcej, bo co najmniej 88 samochodów spłonęło w Göteborgu, głównie w dzielnicach zamieszkanych w większości przez emigrantów. Sprawcami były grupy zamaskowanych, ubranych na czarno młodych osób. Do podpaleń o tym samym charakterze doszło również m.in. w Trollhättan, Malmöe i Helsingborgu. W sumie spłonęło ponad 100 samochodów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
– Mamy około 60 samochodów spalonych lub zdewastowanych w kilku miejscach – powiedział w rozmowie z telewizją SVT inspektor policji Claes Dahlstroem, później liczba zniszczonych samochodów wzrosła. – Mieliśmy dotąd okresy wielu pożarów, ale tego samego wieczoru, w tak krótkim okresie czasu, w wielu różnych miejscach? Nie wiem, czy mieliśmy coś podobnego w przeszłości. Nie można wykluczyć, że jest to zorganizowane – przyznała z kolei rzeczniczka regionalnej policji Ulla Brehm.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zadziwiające jednak dla wielu osób mogą okazać się reakcję na tą serie podpaleń. Głos w sprawie zabrał również Stefan Löfven, premier i szef rządzącej Szwecją Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej- „Jestem wściekły. Mam pytanie do tych ludzi. Co wy do cholery robicie?- grzmiał podczas audycji radiowej. „Moja wiadomość do tych którzy to zrobili jest taka, że żadne frustracje, rozczarowanie, czy niesprawiedliwość nie mogą usprawiedliwiać niszczenia czyichś samochodów.” - dodał polityk. Sama diagnoza wydarzeń nie jest jednak w stanie rozwiązać społecznych problemów. Znamienny jest fakt, że wydarzenia miały miejsce na trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Szwecji.
Rzecznik prasowa policji Ulla Brehm poradziła mieszkańcom, by w nocy wychodzili na parkingi i pilnowali swoich samochodów. Dodała również, że policja zidentyfikowała część sprawców, jednak nie dokonuję aresztowań, chcąc pierwsze porozmawiać z ich rodzicami. – Już rozpoczęliśmy rozmowy z rodzicami tych młodych ludzi i zdecydowaliśmy nikogo nie zatrzymywać – powiedziała w rozmowie z telewizją SVT.