Zadusili przemytników gazem; "my tylko podpaliliśmy"
Palestyński Hamas, rządzący w Strefie Gazy, oskarżył egipskie
służby bezpieczeństwa o spowodowanie śmierci czterech Palestyńczyków pracujących w środę w tunelach przemytniczych pod granicą między Gazą a Egiptem. Egipcjanie mieli wpuścić do tuneli gaz. Egipskie służby bezpieczeństwa podały, że jedynie wysadziły w powietrze wejścia do tuneli, a pożar spowodował brak tlenu.
29.04.2010 | aktual.: 29.04.2010 14:39
- Hamas uważa stronę egipską za odpowiedzialną za śmierć czterech niewinnych robotników, którzy zmarli po wpuszczeniu do tunelu przez egipskie służby bezpieczeństwa toksycznego gazu - oświadczył w Gazie rzecznik Hamasu, Sami Abu Zuhri. - Oczekujemy śledztwa i osądzenia ludzi odpowiedzialnych.
W Kairze służby bezpieczeństwa potwierdziły, że w środę zniszczono cztery tunele na północ od przejścia w Rafah na granicy pomiędzy Egiptem a palestyńską enklawą. Zaprzeczono jednak, by do tuneli został wpuszczony gaz.
Według Egipcjan wysadzono w powietrze wejścia do tuneli, a pożar spowodowany przez eksplozję mógł zużyć cały tlen i ludzie w tunelu mogli się udusić.
Strefa Gazy jest objęta blokadą nałożoną przez Izrael w 2007 roku, kiedy kontrolę nad Strefą przejął radykalny Hamas usuwając stamtąd umiarkowany Fatah, na którego czele stoi prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas. Granica z Egiptem również jest zamknięta.
- Rozwiązaniem nie jest zabijanie niewinnych cywilów, ale otwarcie przejść - przekonywał Abu Zuhri, który twierdzi, że Egipcjanie zabili ogółem około 40 Palestyńczyków wpuszczając gaz do tuneli lub zalewając je ściekami.