Żądał za siebie 2 tys. zł okupu
Nawet 8 lat więzienia grozi mężczyźnie zatrzymanemu przez lubuskich policjantów. Zatrzymany upozorował własne porwanie i żądał za siebie okupu.
05.12.2008 17:55
Informacja o porwaniu dotarła do policji okrężną drogą. Zgłosił się mężczyzna, który usłyszał od znajomej o porwaniu jej znajomego. Porywacze mieli jakoby żądać 2 tys. zł. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. W stan pogotowia postawieni zostali antyterroryści, policjanci kryminalni oraz służby techniczne.
Ustalono, że mężczyzna przebywa w niewielkiej miejscowości w okolicach Słubic. Kiedy na miejscu zjawili się gotowi do akcji policjanci, okazało się, że porwany mężczyzna znany jest tamtejszym mieszkańcom. Miał on wynajmować mieszkanie w tej właśnie miejscowości. Dalsze ustalenia wykazały, że w momencie, kiedy do zgłaszającej dochodziły sygnały o uprowadzeniu, szukany mężczyzna był widziany w tej właśnie miejscowości cały i zdrowy. Po tej informacji policjanci byli już pewni, że całe zajście zostało sfingowane.
Potwierdził to sam rzekomo porwany mężczyzna, 33-latek, mieszkaniec woj. świętokrzyskiego, którego policjanci znaleźli zupełnie pijanego w miejscowości gdzie wynajmował mieszkanie. Jak później wyjaśnił, całą sytuację wymyślił, gdyż potrzebował pieniędzy na alkohol, a był przekonany, że kobieta, z którą się kontaktował, nie odmówi mu pomocy.
Mężczyzna usłyszał już zarzut oszustwa, za co kodeks karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności. Zastosowano wobec niego dozór policyjny.