Zadał 8 ciosów nożem i uciekł
Warszawski sąd tymczasowo aresztował mężczyznę, który pchnął nożem 50-latka. Policjanci potrzebowali niewiele czasu, aby ująć sprawcę. Kiedy tylko dowiedzieli się o tym zdarzeniu, natychmiast zorganizowali obławę. Na drodze w pobliskim lesie zatrzymali podejrzewanego o popełnienie tego przestępstwa. Okazał się nim 21-letni Łukasz Z.
15.09.2008 | aktual.: 15.09.2008 12:49
Do zdarzenia doszło w Legionowie. Jak wynika z ustaleń policjantów 50-letni mężczyzna wykonywał prace geodezyjne w pobliżu Alei Róż. Sprawca wykorzystując element zaskoczenia zaatakował swoją ofiarę od tyłu. Ostrym narzędziem zranił przypadkowego mężczyznę w szyję uszkadzając mu przy tym tętnicę. Uciekł z miejsca odstraszony przez kobietę.
Napadnięty mężczyzna w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Pomimo odniesionych obrażeń zdążył jeszcze wyjąć z kieszeni telefon i zadzwonić na numer alarmowy. Oficer dyżurny legionowskiej komendy natychmiast wysłał na miejsce pogotowie ratunkowe i skierował dodatkowe patrole policji.
Dzięki zeznaniom świadków szybko ustalono rysopis sprawcy i kierunek jego ucieczki. Kilkunastu policjantów służby prewencyjnej i kryminalnej przeczesywało okolice miejsca, w którym doszło do napadu. Policyjna obława po kilkudziesięciu minutach doprowadziła do zatrzymania 21-latka. Na drodze w pobliskim lesie jeden z patroli dostrzegł mężczyznę odpowiadającego podanemu wcześniej rysopisowi.
Kiedy policjanci zauważyli 21-latka, nie mieli wątpliwości, że to właśnie jego szukali. W chwili zatrzymania Łukasza Z. na jego odzieży widać było plamy, prawdopodobnie krwi jego ofiary. Policyjny pies szybko doprowadził do narzędzia, którym napastnik zadał aż 8 ciosów 50-latkowi. Leżało tuż obok miejsca, gdzie zatrzymano mężczyznę.
Jak się okazało 21-latek był nietrzeźwy. W jego organizmie znajdował się promil alkoholu. Wyniki badań laboratoryjnych stwierdzą, czy w chwili popełnienia czynu mógł być także pod wpływem narkotyków. Motywy jego działania poznamy po wykonaniu wszelkich niezbędnych czynności w tej sprawie.
Łukaszowi Z. ogłoszono już zarzuty usiłowania zabójstwa. Za to przestępstwo, grozi kara 25 lat więzienia a nawet dożywotniego pozbawienia wolności. O losach Łukasza Z. będzie teraz decydował sąd, który zastosował wobec niego tymczasowy areszt.