Żąda 800 tys. zł od policji za śmierć męża
Jadwiga Plucińska z Pabianic domaga się od policji 800 tys. zł odszkodowania oraz 1500 zł miesięcznej renty za śmierć męża - czytamy w "Dzienniku Łódzkim". Paweł Pluciński zmarł, bo zapadł w śpiączkę cukrzycową, a policjanci potraktowali go jak pijaka. Zamiast udzielić mu niezbędnej pomocy, wywlekali go jak manekin z samochodu i domagali się, by dmuchał w alkomat.
24.02.2009 | aktual.: 24.02.2009 07:38
Paweł Pluciński od lat cierpiał na cukrzycę. Choroba zaatakowała rok temu, gdy prowadził samochód. Był blisko swojego domu w Pabianicach. Patrolujący ulicę Grota-Roweckiego policjanci natychmiast zwrócili uwagę na auto jadące wężykiem. Policjanci zapisali w notatniku, że z ust kierowcy czuć było woń alkoholu, bełkotliwie mówił i miał problemy z utrzymaniem równowagi.
Badaniem sprawy zajmuje się obecnie łódzka prokuratura.
- Policjanci na pewno zwróciliby uwagę, że mają do czynienia z cukrzykiem, gdyby kierowca miał bransoletę z informacją o chorobie - mówi Krzysztof Ankudowicz, szef pabianickiej prokuratury, która wcześniej zajmowała się sprawą śmierci Pawła Plucińskiego.