Ulewy suną przez Polskę. Podtopione ulice, zalane posesje
Burze przechodzą nad południową Polską. Szczególnie trudna sytuacja jest w Małopolsce, gdzie mamy do czynienia z lokalnymi podtopieniami dróg. Sytuacja prędko się nie uspokoi. RCB wysłało już ostrzeżenia przed silnymi opadami deszczu i możliwymi podtopieniami.
13.07.2023 | aktual.: 13.07.2023 17:01
Ostrzeżenia drugiego stopnia przed burzami z ulewami i gradem wydał dzisiaj Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej na południowych województw kraju. Przed silnymi opadami deszczu i możliwymi podtopieniami ostrzega już także Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
"Pojazdy z terenu posesji przestaw w niezagrożone miejsca, zabezpiecz budynek i przygotuj worki z piaskiem. Pamiętaj, że o przypadkach, które waszym zdaniem mają lub mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa, należy niezwłocznie informować służby, dzwoniąc pod numer alarmowy 112" - przypomina na swojej stronie RCB.
Burze na południu Polski. Lokalne podtopienia
Potężne deszcze przechodzą nad regionem i są już pierwsze interwencje strażackie.
Jak przekazała Wirtualnej Polsce Państwowa Straż Pożarna, w całej Polsce odnotowano na razie około 100 zgłoszeń. Ulewy jednak nie minęły, więc ta liczba będzie rosła.
W województwie śląskim na razie straż pożarna uzyskała około 50 zgłoszeń. Najwięcej ma miejsce w powiatach bielskich i cieszyńskim. To głównie kwestia połamanych drzew i konarów, a także - gdzieniegdzie - zalanych ulic.
Sporo wody zebrało się pod wiaduktem kolejowym w Bielsku Białej na ulicy PCK. Da się jednak przejechać, aczkolwiek jest to ryzykowne.
Woda zebrała się także pod wiaduktem przy skrzyżowaniu ul. Grażyńskiego z ul. Trakcyjną.
W województwie małopolskim od rana strażacy wyjeżdżali do akcji 113 razy. Zgłoszenia jednak lawinowo rosną. - W Małopolsce w godzinach popołudniowych zrobiło się niebezpiecznie. Głównie wypompowujemy wodę z piwnic i budynków gospodarczych, ale też usuwamy powalone drzewa na drodze lub zwisające gałęzie - przekazał rzecznik małopolskiej Straży Pożarnej kapitan Hubert Ciepły.
- W związku z ostrzeżeniem meteorologicznym komendant obozu harcerskiego "Zawisza" w miejscowości Doły (powiat brzeski) podjął decyzję o ewakuacji uczestników z obozowiska do pobliskiego OSP - dodał strażak. Jak przekazał, ewakuowano łącznie 41 dzieci i 4 opiekunów obozu.
Na udostępnionych w internecie filmach widać także zalane ulice w Nowym Sączu. Takich przypadków być wkrótce więcej.
Pogoda w czwartek. W nocy się uspokoi
- Najsilniejsze burze i opady prognozowane są na południowym wschodzie kraju. Na Dolnym Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu może spaść nawet ok. 60 mm deszczu - przekazała Małgorzata Tomczuk synoptyk IMGW.
Na południu woj. lubelskiego i części świętokrzyskiego ta intensywność opadów będzie trochę mniejsza. Tam, jak przekazała synoptyk IMGW, może spaść do ok. 40-50 mm deszczu.
Prognozowane są opady deszczu o natężeniu silnym i ulewnym, okresami nawalnym. Sumy opadów miejscami wyniosą od 50 do 65 litrów wody na metr kwadratowy. Opadom towarzyszyć będą burze z porywami wiatru do 80 kilometrów na godzinę. Możliwy jest grad.
W nocy z czwartku na piątek w pogodzie będzie się powoli uspokajać. - Przelotne opady deszczu tylko początkowo możliwe są w całym kraju, ale z upływem nocy będzie ich coraz mniej. Najdłużej utrzymają się na południowym wschodzie - powiedziała Tomczuk.
Dodała, że także burze będą zanikały. Najdłużej pozostaną na krańcach południowo-wschodnich, ale będą już słabsze od tych z czwartku. Nie powinno w nich spaść więcej niż 15 mm deszczu.
Czytaj więcej: