Zacięte walki na Sri Lance, zginęło 127 osób

Zdecydowana większość ofiar to separatyści tamilscy.

Z informacji, podanej przez rzecznika armii Athulę Jayawardenę wynika, że separatyści z organizacji Tygrysów-Wyzwolicieli Tamilskiego Ilamu (LTTE) rzucili do walki z siłami rządowymi 400-500 bojowników. Zdaniem rzecznika, w zaciętych walkach zginęło co najmniej 120 z nich. Armia lankijska podała, że straciła trzech oficerów, 22 szeregowych żołnierzy i dwu żołnierzy piechoty morskiej. 80 osób zostało rannych.

Agencja Reutera pisze, że siły LTTE sforsowały część linii obronnych armii, zajmując koszary wojska, a także zaatakowały od strony morza pozycje sił rządowych na wybrzeżu. Doszło też do wymiany ognia artyleryjskiego. Rządowe samoloty bombardowały tereny kontrolowane przez separatystów.

Armia miała zatopić pięć większych jednostek morskich rebeliantów.

LTTE zdecydowanie popycha kraj ku wojnie - oświadczył na konferencji prasowej w Kolombo rzecznik armii Keheliya Rambukwella. Rząd musi chronić suwerenność i integralność kraju - podejmiemy wszelkie działania w tym kierunku- dodał.

Prowadzący misję pokojową (Sri Lanka Monitoring Mission - SLMM) na Sri Lance z ramienia ONZ i mający czuwać nad zachowaniem zawartego w 2002 r. i łamanego obecnie przez obie strony rozejmu, przedstawiciele państw skandynawskich są zdania, że LTTE dąży do odcięcia linii zaopatrzeniowych armii na północy.

Kierujący misją SLMM norweski generał Ulf Henricsson powiedział: Na tych terenach nie ma już mowy o żadnym rozejmie.

Z apelem o wstrzymanie walk przez obie strony wystąpiły we wspólnym oświadczeniu wydanym w Brukseli w sobotę Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Japonia i Norwegia.

Tygrysy-Wyzwoliciele Tamilskiego Ilamu od 1983 roku walczą o utworzenie niezależnego państwa na tych terenach Sri Lanki - północnym wschodzie wyspy - gdzie Tamilowie stanowią większość.

Do czasu podpisania przed czterema laty naruszanego obecnie rozejmu, w walkach na północnym wschodzie wyspy zginęło ponad 65 tysięcy ludzi.