ŚwiatZachód nie chce Unii Europejskiej? Gwałtowny spadek poparcia dla integracji

Zachód nie chce Unii Europejskiej? Gwałtowny spadek poparcia dla integracji

Ponad trzy czwarte Francuzów twierdzi, że integracja z innymi państwami UE wpłynęła negatywnie na sytuację gospodarczą w ich kraju. Podobne opinie panują na całym Zachodzie. W Hiszpanii, gdzie jeszcze sześć lat temu poparcie dla UE wynosiło 80 proc., dziś struktury unijne pozytywnie ocenia mniej niż połowa badanych. Jeśli trwający od lat trend się utrzyma, Unię czekają radykalne reformy lub rozpad.

Zachód nie chce Unii Europejskiej? Gwałtowny spadek poparcia dla integracji
Źródło zdjęć: © AFP | Aris Messinis
Marcin Bartnicki

Przeczytaj też: Większość Brytyjczyków chce wyjścia z UE, to może być koniec Unii?

To koniec gospodarczej potęgi Unii Europejskiej - taka opinia większości obywateli państw Europy Zachodniej wyłania się z wyników badań Pew Research Center - amerykańskiego think tanku prowadzącego badania społeczne na całym świecie. Niemcy to jedyny z ośmiu badanych krajów UE, w którym społeczeństwo pozytywnie ocenia sytuację gospodarczą i ma optymistyczną wizję przyszłości. Poza naszymi zachodnimi sąsiadami, zdecydowana większość obywateli każdego z pozostałych siedmiu badanych państw jest zdania, że integracja europejska osłabiła gospodarkę ich kraju. We Francji taki pogląd deklaruje 77 proc. badanych.

Młodzi Europejczycy już nie chcą integracji

Raport Pew pokazuje, że w ciągu ostatniego roku na Zachodzie wyraźnie nasiliły się nastroje antyunijne. W pięciu na osiem badanych państw, eurosceptycy stanowią już ponad połowę społeczeństwa. We Francji poparcie dla UE spadło od 2012 roku o 19, a w Hiszpanii o 14 punktów procentowych. W konsekwencji zwolennicy unijnych instytucji stanowią w obu krajach nieco ponad 40 proc. To gigantyczna zmiana szczególnie dla Hiszpanii, w której jeszcze w 2007 roku Unię pozytywnie oceniało 80 proc. obywateli.

Obraz
© (fot. WP.PL)

Sceptyczni wobec UE stali się szczególnie ludzie młodzi (w wieku od 18 do 29 lat), którzy do tej pory byli największymi zwolennikami integracji. Przyczyny tego zjawiska widać szczególnie wyraźnie na przykładzie Hiszpanii, gdzie bezrobocie wśród osób do 25 lat wynosi 56 proc. W 2007 roku pozytywną opinię o UE miało 88 proc. Hiszpanów przed trzydziestką. Połowa z nich zmieniła już zdanie.

Jeszcze głębsza zapaść wystąpiła w subiektywnej ocenie sytuacji gospodarczej - we wszystkich badanych krajach z wyjątkiem Niemiec. Sześć lat temu 65 proc. Hiszpanów i 69 proc. Brytyjczyków dobrze oceniało kondycję gospodarczą ich krajów. Dziś odsetki te spadły odpowiednio do 4 i do 15 proc. Jeszcze gorsze oceny mają Włosi i Grecy (3 i 1 proc.). Kryzys dotyka coraz bardziej również najzamożniejsze społeczeństwa Europy. Co piąty z badanych we Francji deklarował, że w ciągu ostatniego roku nie było go stać na jedzenie, ubrania lub opiekę medyczną.

Poprawę sytuacji gospodarczej odczuli wyłącznie Niemcy, trzech na czterech naszych zachodnich sąsiadów ocenia pozytywnie kondycję gospodarczą swojego kraju. W efekcie, Angela Merkel jest najlepiej ocenianym szefem rządu w ośmiu badanych państwach. Dobrego zarządzania zazdroszczą Niemcom szczególnie Francuzi i Polacy. W obu społeczeństwach, podobnie jak w Niemczech, trzech na czterech respondentów pozytywnie ocenia pracę kanclerz Merkel. Odwrotnie jest w krajach południa Europy, gdzie działania szefowej niemieckiego rządu są bardzo złe, najgorzej wypadają w Grecji, dobrze ocenia tam politykę kanclerz jeden na dziesięciu badanych.

Drastyczny spadek poparcia dla Unii wiąże się nie tylko ze złą sytuacją gospodarczą, ale także z polityką Brukseli w tej kwestii. Większość obywateli badanych państw jest zdania, że ich dzieci będą żyły w trudniejszych warunkach finansowych, gdy dorosną. Jak wynika z badań Pew, taką opinię wyraża dziewięciu na dziesięciu Francuzów oraz trzy czwarte Brytyjczyków i Włochów. Obawy obywateli potwierdzają prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, według których gospodarka Unii w 2018 roku nadal nie wzniesie się powyżej średniej sprzed kryzysu.

Niemiecka zielona wyspa

To nie Polska, jak chciałaby rządząca obecnie koalicja, a Niemcy są prawdziwą zieloną wyspą na mapie europejskiego kryzysu gospodarczego. Jak wskazują autorzy raportu, w porównaniu z Francją i innymi krajami UE, wyniki badań dotyczące Niemiec wyglądają, jakby kraj Angeli Merkel znajdował się na innym kontynencie. Znakomicie wypadają nie tylko oceny gospodarki i politycznego przywództwa, ale też wpływu integracji europejskiej na gospodarkę. Niemców od reszty Europy odróżnia również ocena kierunku, w którym zmierza ich kraj. 57 proc. oceniło go pozytywnie. W pozostałych państwach twierdzi tak od 2 proc. (w Grecji) do 27 proc. badanych (w Polsce). W opinii większości obywateli Francji, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, to właśnie integracja wykańcza gospodarki ich krajów.

Jak pokazuje przykład Wielkiej Brytanii, negatywna opinia na temat działania UE ma bezpośrednie przełożenie na deklarowane głosowanie w referendum o wyjściu z Unii, które ma odbyć się w 2017 roku. Według badań Pew, za pozostaniem i wyjściem ze struktur unijnych opowiada się dokładnie taki sam odsetek Brytyjczyków - po 46 proc. Dla porównania, pozytywną ocenę działań Brukseli ma 43 proc. obywateli Zjednoczonego Królestwa.

Jeśli występujący od lat trend spadku poparcia dla UE utrzyma się, Wielka Brytania nie będzie jedynym państwem, w którym odbędzie się referendum ws. "rozwodu" z Brukselą. Jeśli rządy Francji, krajów południa Europy, ale też "nowych" państw UE, np. Czech, będą chciały utrzymać swoje kraje w Unii, będą musiały coraz bardziej naciskać na Brukselę, aby radykalnie zmieniła swoją politykę. Jak pokazują badania przeprowadzone przez Pew, 81 proc. Francuzów oraz 67 proc. Hiszpanów i Włochów twierdzi, że najlepszym lekarstwem na zażegnanie kryzysu są cięcia budżetowe. Przeciwnego zdania jest tylko społeczeństwo Grecji, Polacy są w tej sprawie podzieleni na dwie niemal równe części.

Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w 2013 roku strefa Euro nadal będzie w recesji (najgorzej będzie w Hiszpanii i we Włoszech), co może doprowadzić do pogłębienia się antyunijnych nastrojów. Jeśli ten scenariusz się spełni, w najbliższych latach instytucje unijne będą musiały przejść gruntowną reformę, aby uchronić wspólnotę przed rozpadem. Dla Polski oznacza to cięcia w unijnym budżecie i ostatnie lata tak dużych dotacji, finansowane głównie przez Niemcy, Francję, Włochy i Wielką Brytanię.

Marcin Bartnicki, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
badaniekryzysrozpad
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (289)