Zabrali rentę śmiertelnie chorej kobiecie
Przypadek 38-letniej kobiety z Bielska-Białej chorej na złośliwy nowotwór, którą ZUS uznał za zdrową i odebrał jej rentę, opisuje "Super Express".
20.01.2004 06:21
Chora od ośmiu lat jest inwalidką. Jednak po kilku miesiącach od chwili przyznania jej pierwszej grupy inwalidzkiej ZUS przesunął ją do drugiej grupy, żeby płacić mniej. Z racji inwalidztwa i zakazu pracy kobieta otrzymywała do niedawna 450 zł razem z zasiłkiem na dwójkę dzieci, które sama wychowywała.
Nowotwór został poskromiony przez lekarzy, jednak nie wyleczony. W grudniu ubiegłego roku bielszczanka dostała wezwanie na komisję lekarską. Prowadzący ją lekarz wystawił zaświadczenie o tym, że chora wymaga stałej opieki i jest zagrożona dalszym rozwojem nowotworu. Jednak lekarz orzecznik uznał inaczej. Na zaświadczeniu napisał, że kobieta jest zdolna do pracy, mimo że miała też udokumentowane przypadłości neurologiczne. Na podstawie tej opinii ZUS odebrał jej rentę i grupę inwalidzką. (IAR)