Zabójstwo w Płocku. Kobieta dźgnęła nożem męża w obronie koniecznej?

Jak ustaliła Wirtualna Polska, 24-letnia Aneta K., która śmiertelnie ugodziła nożem swojego starszego o 4 lata męża, nie trafi do aresztu. Kobieta przyznała się do winy, usłyszała zarzut zabójstwa, ale w sprawie pojawiły się nowe okoliczności. A kluczowa okazała się decyzja sądu.

policja tasma policyjnaDo zabójstwa doszło na jednym z płockich osiedli
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Getty Images
Sylwester Ruszkiewicz

Do tragicznego zdarzenia doszło o 3 w nocy z sobotę na niedzielę na jednym z osiedli w Płocku. - Na numer 112 zadzwoniła 24-letnia Aneta K. i poinformowała, że jej mąż 28-letni Marcin K. leży na klatce schodowej przed mieszkaniem z raną kłutą klatki piersiowej i ma trudności z oddychaniem – mówi nam jeden z policjantów znających kulisy sprawy.

Na miejsce wysłano patrol mundurowych i karetkę pogotowia. Lekarz, który pojawił się na miejscu zdarzenia, stwierdził zgon mężczyzny. Kobieta została zatrzymana przez policjantów. Według naszych informatorów, początkowo mówiła, że w trakcie awantury domowej jej mąż sam się ugodził nożem. Podczas zdarzenia, Aneta K. była pod wpływem alkoholu. Nieoficjalnie jej zmarły mąż również.

Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Płocku. Wyniki sekcji zwłok Marcina K. wykazały, że zmarł śmiercią gwałtowną wskutek rany kłutej klatki piersiowej z uszkodzeniem serca. W trakcie przesłuchania kobieta przyznała się do winy. Złożyła również obszerne wyjaśnienia.

- Podejrzanej przedstawiono zarzut zabójstwa. Składając wyjaśnienia, wskazała, że działała w obronie koniecznej. Potwierdziła, że w nocy miała miejsce awantura domowa, w trakcie której broniła się przed mężem – mówi Wirtualnej Polsce wiceszef Prokuratury Rejonowej w Płocku Marcin Policiewicz.

I jak ujawnia, śledczy skierowali do sądu wniosek o tymczasowy, trzymiesięczny areszt. Ale płocki sąd wniosek prokuratury odrzucił.

- Sąd dał wiarę wyjaśnieniom podejrzanej, że działała w obronie koniecznej. Brak tymczasowego aresztu uzasadniał również fakt, że ma pod opieką 2,5-letnie dziecko. Prokuratura będzie składać zażalenie na decyzję sądu – mówi WP prokurator Marcin Policiewicz.

W trakcie zbierania materiału dowodowego okazało się, że do awantur w mieszkaniu małżeństwa P. dochodziło już wcześniej, interweniowała policja. Jak przekazał nam wiceszef płockiej prokuratury, mężczyzna miał założoną Niebieską Kartę.

- Kobieta ma dozór policyjny, musi się meldować na komisariacie trzy razy w tygodniu. Ma również zakaz opuszczania kraju – przekazuje wiceszef płockich śledczych.

Decyzja sądu zapadła 14 grudnia. Prokuratura ma siedem dni na odwołanie się od niej.

Gorąco w studiu. Poszło o Mejzę. Dziennikarz musiał interweniować

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie
Stan wyjątkowy na Litwie? Wilno rozważa
Stan wyjątkowy na Litwie? Wilno rozważa
Miał spędzić 15 lat w więzieniu. Sąd obniżył karę
Miał spędzić 15 lat w więzieniu. Sąd obniżył karę
Niemieckie media: "Europejczycy mogą tego gorzko żałować"
Niemieckie media: "Europejczycy mogą tego gorzko żałować"
Agresywna polityka Rosji. Nadeszła z erą Putina
Agresywna polityka Rosji. Nadeszła z erą Putina
Tajne posiedzenie Sejmu. Tusk zwrócił się do Czarzastego
Tajne posiedzenie Sejmu. Tusk zwrócił się do Czarzastego
Syrski: Ukraina nadal broni północnej części Pokrowska
Syrski: Ukraina nadal broni północnej części Pokrowska
Australia: Ograniczenia dla nieletnich. Meta zamyka konta
Australia: Ograniczenia dla nieletnich. Meta zamyka konta
Błaszczak reaguje na ruch prokuratury. "Zupełnie bezpodstawne"
Błaszczak reaguje na ruch prokuratury. "Zupełnie bezpodstawne"