Zabójstwo pod Kluczborkiem. Sąd podjął decyzję
Mateusz F. który w poniedziałek zgłosił zaginięcie swojej żony, byłej kandydatki na radną w Kluczborku, trafił do aresztu tymczasowego. Mężczyzna jest podejrzany o jej zamordowanie. Grozi mu nawet dożywocie.
W czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu Stanisław Bar, przekazał informację o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu tymczasowego wobec Mateusza F. Decyzja ta została podjęta przez sąd na wniosek śledczych.
Wszystko zaczęło się w poniedziałek, kiedy to Mateusz F. zgłosił na policję zaginięcie swojej 38-letniej żony - Aleksandry F. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze odnaleźli zwłoki kobiety. Były one ukryte w kompleksie leśnym, położonym w okolicach Byczyny, gdzie para miała dom letniskowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Zaskakujące słowa Kaczyńskiego na demonstracji. "Absolutnie się zgadzam"
Biegli szybko ustalili, że kobietę zamordowano - została uduszona.
Mąż przyznał się do zabójstwa
Podczas przesłuchania, 44-letni Mateusz F. przyznał się do popełnienia tej zbrodni. Wyjaśnił, że do tragedii doszło podczas kłótni małżeńskiej.
Prokuratura jest zdania, że ze względu na zachowanie podejrzanego, istnieje obawa matactwa. To właśnie ten fakt skłonił śledczych do złożenia wniosku o zastosowanie aresztu tymczasowego. Sąd zgodził się z opinią śledczych i podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na okres trzech miesięcy.
Para miała trójkę małych dzieci w wieku 4, 7 i 9 lat. Opiekę nad nimi przejęła obecnie rodzina.
Przeczytaj także: